Samochody Porsche przestały działać w Rosji. Właściciele podejrzewają atak hakerski albo celowe działanie producenta
Bogaci Rosjanie mają problem ze swoimi Porsche. Wszystkie auta wyprodukowane po 2013 roku, które mają specjalny moduł bezpieczeństwa łączący samochody z satelitą, po prostu stanęły i nie można ich uruchomić. Część właścicieli mówi o możliwym ataku elektronicznym, inni zaś podejrzewają celowe działanie producenta.
Setki pojazdów – jak pisze „Daily Mail” – stanęło na parkingach i drogach, gdy ich właściciele nagle nie mogli ich uruchomić. Problem dotknął wszystkich modeli wyprodukowanych po 2013 roku. Mają one bowiem wbudowany fabryczny moduł bezpieczeństwa, który łączy samochody przez satelitę z systemami producenta. Nagle jednak maszyny utraciły sygnał, a to oznacza, że nie da się ich uruchomić.
"Podjechałem do pizzerii, wziąłem swoje zamówienie, wróciłem do samochodu... i to był koniec" - skarży się 31-letni właściciel Porsche z Sankt Petersburga - pisze brytyjski tabloid. "Przez dwa dni próbowałem dojść, co się stało. To sygnał ostrzegawczy, którym markom nie można zaufać - dodał.
Dealer Porsche, firma Rolf, uważa, że to nie była awaria, lecz celowe działanie. Podejrzewa więc Zachód o blokadę samochodów. To samo twierdzi rosyjski magazyn motoryzacyjny „Auto Rambler”. Zdaniem dziennikarzy był to albo element wojny elektronicznej, albo sygnał od producenta, żeby wyłączyć maszyny. To miałaby być kara za wspieranie Putina i jego wojny.
Na razie Rosjanie próbują samodzielnie zwalczyć awarię, bo serwisy nie są w stanie nic zrobić. Odłączają więc akumulatory na kilkanaście godzin albo próbują ponownie uruchomić system bezpieczeństwa. Pomaga to w bardzo niewielu przypadkach. Reszta aut po prostu jest całkowicie bezużyteczna.