Istotne spadki rynków akcji w USA przed otwarciem sesji. „Nowe źródło niepokoju"

Kontrakty w USA zniżkują, a główne giełdy w Europie są zamknięte ze względu na poniedziałek wielkanocny. Atmosfera na rynkach pozostaje napięta, gdy inwestorzy niepokoją się, że prezydent USA Donald Trump może próbować zwolnić prezesa Fedu.

Kontrakty na S&P 500 i Nasdaq 100 spadają o ponad 1 proc.

Dolar osłabia się – euro kosztuje już ponad 1,15 dol., a ceny złota przekroczyły 3400 dol. za uncję.

Groźby Donalda Trumpa wobec Fedu to nowe źródło niepokoju makroekonomicznego

Inwestorzy oceniają sytuację po tym, jak prezydent USA Donald Trump skrytykował Fed. Prezydent USA powiedział w czwartek, że jeśli będzie tego chciał, prezes Rezerwy Federalnej Jerome Powell bardzo szybko odejdzie ze stanowiska, dodając, że ma prawo go zwolnić. Po raz kolejny skrytykował szefa banku centralnego, twierdząc, że powinien obniżyć stopy procentowe.

Z kolei w piątek Kevin Hassett, doradca prezydenta USA ds. gospodarczych, powiedział, że Donald Trump wraz ze swoim zespołem będzie nadal analizował sprawę dotyczącą możliwego zwolnienia szefa Rezerwy Federalnej.

Ciągłe ataki na Powella zwiększyły obawy dotyczące niezależności Rezerwy Federalnej i kierunku dla polityki pieniężnej w największej gospodarce świata. Według analityków podważyły one zaufanie inwestorów do aktywów amerykańskich, które i tak zostało nadwątlone przez zmiany w polityce handlowej wprowadzone przez Trumpa.

– Jakiekolwiek oznaki presji politycznej na bank centralny USA mogą podważyć niezależność Fed i skomplikować ścieżkę dla stóp procentowych, podczas gdy inwestorzy szukają stabilności pośród globalnej zmienności — powiedziała Charu Chanana, główna strateg inwestycyjna w Saxo.

– Chociaż polityka pieniężna jest stosunkowo tępą bronią, można jej użyć do kontrolowania średnioterminowej inflacji. Zależy to od zaufania do banku centralnego. Budowanie tego zaufania zajmuje lata. Jego utrata może nastąpić z dnia na dzień — skomentował Paul Donovan, główny ekonomista UBS Global Wealth Management.

Prezes Rezerwy Federalnej w Chicago Austan Goolsbee powiedział w wywiadzie dla CBS, że cła mogą doprowadzić do spadku aktywności gospodarczej w USA do lata. Nastąpiło to po wyrażeniu w środę przez przewodniczącego Rezerwy Federalnej Jerome’a Powella obaw, że cła prezydenta Trumpa mogą stanowić trudności dla banku centralnego w kontrolowaniu inflacji i pobudzaniu wzrostu gospodarczego.

Według Adama Crisafulliego z Vital Knowledge, inwestorzy mają do czynienia z nowym źródłem niepokoju makroekonomicznego, czyli groźbami Trumpa wobec niezależności Fedu.

„To zagrożenie jest związane z wojną handlową Trumpa, ponieważ Powell i jego współpracownicy są zmuszeni pozostać na uboczu i czekać na rozwój wydarzeń z powodu perspektywy gwałtownego wzrostu inflacji wywołanego taryfami celnymi w nadchodzących miesiącach, pomimo niedawnej zmienności na rynku i umacniających się czynników ryzyka dla perspektyw wzrostu PKB” – napisał w raporcie Crisafulli.

Jednoczesny spadek kursów akcji, USD i obligacji skarbowych sugeruje, że wojna handlowa Trumpa zapoczątkowała exodus z amerykańskich aktywów finansowych, którego żadne negocjacje nie będą w stanie odwrócić – dodał.

Wyniki spółek będą uważnie obserwowane w tym tygodniu w poszukiwaniu wskazówek, jak korporacje radzą sobie z niepewnością, a Tesla i Alphabet rozpoczną publikację wyników dla akcji spółek o wysokiej kapitalizacji, tzw. Siedmiu wspaniałych.

Niepewność dotycząca polityki handlowej i pieniężnej uderzyła w akcje na Wall Street w tym roku, a S&P 500 spadł o ponad 10 proc. w tym roku i 14 proc. od swojego rekordowego maksimum. W zeszłym tygodniu DJI spadł o 2,66 proc., S&P 500 stracił 1,5 proc., a Nasdaq zniżkował o 2,62 proc.

Źródło: PAP