Spektakularna kradzież w Luwrze. Odnaleziono jeden z klejnotów

Podczas niedzielnego włamania do Luwru skradziono bezcenne klejnoty koronacyjne. Minister kultury Francji poinformowała, że jeden z nich został odnaleziony tuż obok muzeum. Trwa weryfikacja, czy to korona żony Napoleona III.

Odnaleziony klejnot w pobliżu muzeum

Francuska minister kultury Rachida Dati przekazała mediom, że jeden z przedmiotów zrabowanych z Luwru został znaleziony na zewnątrz budynku. Choć nie podała, o jaki eksponat chodzi, telewizja BFMTV poinformowała, że może to być złota korona cesarzowej Eugenii, wysadzana ponad 1300 diamentami i szmaragdami. Powstała około 1855 roku.

Według doniesień korona jest uszkodzona, a niektóre źródła podają, że wręcz złamana. Eksponat obecnie poddawany jest ekspertyzom, które mają potwierdzić jego tożsamość.

Klejnoty koronacyjne celem złodziei

Jak informuje dziennik „Le Parisien”, złodzieje dostali się do Galerii Apolla — części Luwru znajdującej się w skrzydle nad Sekwaną. To właśnie tam prezentowane są klejnoty koronacyjne francuskich monarchów. Włamanie trwało zaledwie siedem minut.

Z relacji przewodnika muzealnego wynika, że korona znajdowała się w jednej z witryn najbliżej okna, przez które dostali się sprawcy. Ich celem były dwie konkretne gabloty.

W kolekcji, do której próbowali się dobrać przestępcy, znajduje się 23 eksponaty. To m.in. klejnoty z czasów przed Rewolucją Francuską, Pierwszego Cesarstwa (Napoleon I), Drugiego Cesarstwa (Napoleon III) oraz okresów pośrednich.

Portal dziennika „Le Parisien” uspokaja, że słynny diament Regent — jeden z największych skarbów Luwru — nie został skradziony. Na miejscu znajdują się także inne słynne kamienie, jak diamenty Sancy i Hortensia.

Minister Dati przyznała, że złodzieje prawdopodobnie porzucili jeden z eksponatów podczas ucieczki. Według nieoficjalnych informacji skradziono mniej niż 10 klejnotów. Trwa szczegółowa identyfikacja zaginionych obiektów.

Źródło: PAP