Tragiczne ćwiczenia w Radomiu. Czarne skrzynki z F-16 trafią do "państwa sojuszniczego"
Prokuratura wyjaśnia przebieg śledztwa ws. tragicznego wypadku, w którym zginął pilot major Maciej "Slab" Krakowian. Czarne skrzynki trafią do państwa sojuszniczego, a postępowaniem zajmą się dwóch prokuratorów wojskowych, a nie specjalny zespół.
Prokuratura przekaże czarne skrzynki do badań w jednym z państw sojuszniczych. Na razie nie wiadomo, czy w procedurze będzie mógł uczestniczyć polski prokurator.
Postępowanie dotyczy nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lotniczym.
– Prócz dokumentacji w bardzo dużej ilości, która została zabezpieczona, bardzo duże znaczenie pokładamy w innych dowodach technicznych, pozostających w dyspozycji prokuratury. Kilka rejestratorów lotu, różnych parametrów lotu, zostało zabezpieczonych na miejscu katastrofy; są one w dyspozycji prokuratury, to tak zwane czarne skrzynki – powiedział Piotr Skiba, rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej.
Zabezpieczono już wrak samolotu i ciało majora Krakowiana. Śledczy przesłuchali 48 świadków, badają też nagrania z lotnisk w Radomiu i Krzesinach oraz kamerę pilota, która zawiera istotne nagrania.
Śledczy przyjęli trzy równorzędne wersje: wątek techniczny (stan samolotu), czynnik ludzki (stan zdrowia i manewry pilota) oraz kwestie logistyczno-serwisowe. Postępowanie może potrwać kilka lat.
Obok prokuratury swoje śledztwo prowadzi Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Dochodzenia toczą się niezależnie, ale we współpracy. Komisja ma wyjaśnić okoliczności techniczne zdarzenia i przygotować wnioski, które zapobiegną podobnej tragedii. Śledczy ustalają, kto powinien ponieść odpowiedzialność karną.
Major Maciej "Slab" Krakowian zginął podczas ćwiczeń przed radomskim AirSHOW. Jego F-16 uderzył w pas startowy i eksplodował. Pilot zginął na miejscu. Pokazy odwołano, a loty treningowe F-16 wstrzymano. Dozwolone są tylko misje w ochronie granic Polski.