UOKiK nałożył na operatora sieci Play ponad 108 mln zł kary. Firma ma też oddać pieniądze klientom

UOKiK uznał, że rabat oferowany przez Play to pułapka na klientów. W związku z tym urząd nałożył na operatora 108 mln zł kary oraz nakazał zwrócić niesłusznie pobrane pieniądze. Decyzja nie jest prawomocna i spółka może się od niej odwołać.

Jak tłumaczy urząd, P4 (operator sieci Play) obiecuje rabat za e-fakturę i terminowe płatności w wysokości 5 zł miesięcznie. W przypadku opóźnienia zapłaty rabat znika, a kolejna faktura jest wyższa. To – zdaniem UOKiK – działa jak niedozwolona kara umowna.

– „Promocja nie może mieć podwójnego dna. Zniżka za e-fakturę i terminową płatność ma być zachętą do nowoczesnych rozliczeń, a w praktyce jest dotkliwą sankcją za nawet niewielkie opóźnienie w opłaceniu rachunku. Taki mechanizm narusza prawo i uderza w konsumentów, dlatego nałożyłem na operatora sieci Play karę oraz obowiązek zwrotu nienależnie pobranych opłat” – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Jak dodaje urząd, utrata rabatu działa jak kara. W komunikacie przypomniano, że „przepisy Kodeksu cywilnego – w szczególności artykuł 481 paragraf 1 oraz artykuł 483 paragraf 1 – jasno wskazują, że w razie opóźnienia w płatności konsument może zostać obciążony odsetkami za czas opóźnienia, ale nie można nakładać na niego dodatkowych sankcji za to, że przelew dotarł po terminie. Odbieranie zniżki i podnoszenie abonamentu jest więc sprzeczne z tymi przepisami i w praktyce stanowi formę niedozwolonej prawnie kary umownej”.

Ponad 108 mln zł kary

Prezes UOKiK zwraca uwagę, że P4 dolicza utratę rabatu do każdej usługi. Jeśli więc na jednym rachunku jest kilka numerów, klient traci po 5 zł za każdy z nich w kolejnym miesiącu. W efekcie dopłaty mogą wynosić nawet kilkanaście złotych miesięcznie na osobę.

Zdaniem urzędu powoduje to podwójne konsekwencje – poza naliczaniem odsetek, konsument płaci wyższy abonament. Rabat można też stracić, jeśli opóźnienie dotyczy nie rachunku telefonicznego, a np. rat za sprzęt lub usług o podwyższonej opłacie.

Dlatego prezes UOKiK nałożył na P4 karę w wysokości 108 573 207 zł, nakazał zaniechanie stosowania zakwestionowanej praktyki oraz zwrot nienależnie pobranych pieniędzy. Zwrot przysługuje klientom, którzy po 30 września 2019 r. zawarli umowę z obiecanym rabatem i później go utracili. Dotyczy to zarówno klientów obecnych, jak i byłych.

Po uprawomocnieniu decyzji P4 będzie musiało poinformować konsumentów o sposobie odzyskania pieniędzy.

Z komunikatu wynika również, że urząd prowadzi postępowania wobec CANAL+, T-Mobile, Orange, Vectra i Multimedia Polska, dotyczące podobnych praktyk związanych z utratą rabatów za opóźnienia w płatnościach.

Play zapowiada odwołanie się od decyzji UOKiK

"Nie zgadzamy się z decyzją Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Stosowany przez Play mechanizm rabatowy nie jest karą umowną. To cena warunkowa, która zależy od spełnienia określonych warunków" – czytamy w komunikacie przesłanym do redakcji XYZ. Firma zapewnia, że o sposobie naliczania tego rabatu informuje "w sposób przejrzysty" w swoich ofertach i umowach, a sam mechanizm stosuje od 2013.

"Prezes UOKiK zajmował się tą kwestią w latach 2014 i 2015 i postępowanie zostało zamknięte, a urząd nie zdecydował się na postawienie nam zarzutów. Na rynku funkcjonuje wiele rabatów zależnych od spełnienia określonego warunku" – dodaje sieć. Zapewnia, że zamierza odwołać się od decyzji Urzędu.