W Chinach rośnie presja na niezależnych korespondentów

W ubiegłym roku wzrosła liczba tematów uznawanych przez władze Chin za drażliwe - wynika z raportu Klubu Korespondentów Zagranicznych w tym kraju (FCCC), opisanego przez PAP. Ponad połowa ankietowanych dziennikarzy przyznała, że nie podejmowała niektórych tematów w obawie przed utratą wizy lub innymi represjami.

Według relacji zagranicznych korespondentów tematami, których opisanie było utrudnione, były m.in. chińska gospodarka, cła, pojazdy elektryczne, polityka technologiczna, bezrobocie, warunki pracy, demografia, a nawet obchody Halloween. Te wątki uzupełniły już szeroki wachlarz spraw będących na cenzurowanym, jak np. sytuacja w spornych regionach Sinciang i Tybet.

Raport FCCC wskazał, że 60 proc. badanych unikało tych tematów w obawie przed represjami. Niemal 90 proc. dziennikarzy spotkało się z odmową w przypadku próby umówienia wywiadu. 38 proc. respondentów przyznało, że odwołano im taką rozmowę lub anulowano wyjazd służbowy po naciskach ze strony chińskich urzędników, a co dziesiąty reporter padł ofiarą przemocy fizycznej. Niedogodności spotykają nie tylko samych dziennikarzy, bo 40 proc. ankietowanych przyznało, że ich chińscy współpracownicy byli nękani lub zastraszani.

Przeczytaj również: Chiny likwidują studia językowe

Autorzy badania podkreślili jednocześnie, że nie wszystkie aspekty ich pracy uległy pogorszeniu. W porównaniu do 2023 r. z 54 do 42 proc. zmalał odsetek osób, którym realizację zadań utrudniało działanie policji. Jednak niemal wszyscy ankietowani - 98 proc. - przyznali, że warunki pracy w Chinach rzadko lub praktycznie nigdy spełniały międzynarodowe standardy.