Wielka Brytania celem rosyjskich i irańskich operacji
Rosja i Iran zlecają przestępcom w Wielkiej Brytanii akty przemocy, sabotażu i zastraszania. Według brytyjskiego doradcy rządowego zagrożenie ze strony wrogich państw osiągnęło „nadzwyczajny” poziom.
Lokalne procesy ujawniają międzynarodowe powiązania
W tym tygodniu przed londyńskim sądem Old Bailey rozpoczął się proces sześciu mężczyzn oskarżonych o podpalenie firmy wysyłającej sprzęt satelitarny do Ukrainy. W innym postępowaniu rozpatrywano plan użycia przemocy wobec irańskich dziennikarzy pracujących w Wielkiej Brytanii. Miesiąc wcześniej sześciu obywateli Bułgarii skazano za działalność w rosyjskiej siatce szpiegowskiej operującej na wschodnim wybrzeżu Anglii.
Sprawy te, choć różne, wskazują na rosnącą skalę operacji wywiadowczych prowadzonych na terenie Wielkiej Brytanii przez obce państwa. Zdaniem Jonathana Halla, doradcy brytyjskiego rządu ds. zagrożeń ze strony państw i terroryzmu, Rosja i Iran rekrutują agentów za pomocą mediów społecznościowych i wykorzystują podziały polityczne w krajach Zachodu.
Hall zaznaczył w rozmowie z The New York Times, że zagrożenia ze strony obcych państw są „trudniejsze do uchwycenia” niż terroryzm. Poziom ryzyka jest obecnie „nadzwyczajny”.
Rosja i Iran płacą gangom za ataki
Z powodu wydaleń dyplomatów, które ograniczyły działalność klasycznych oficerów wywiadu, Rosja i Iran zaczęły korzystać z lokalnych grup przestępczych. Jonathan Hall ujawnił, że te państwa płacą przestępcom za dokonywanie aktów przemocy, szpiegostwa i zastraszania na terytorium Wielkiej Brytanii.
Jednym z przykładów była bułgarska siatka szpiegowska działająca z pensjonatu w Great Yarmouth. Jej członkowie prowadzili obserwacje dziennikarzy, rosyjskich dysydentów i polityków. Planowano porwania i zabójstwa. Szpiedzy działali na zlecenie Jana Marsalka – poszukiwanego Austriaka, który według prokuratury działał na rzecz rosyjskiego wywiadu.
W innym przypadku Daniel Khalife, żołnierz brytyjskiej armii współpracujący z Iranem, próbował zostać podwójnym agentem. Po ucieczce z więzienia, ukrywając się pod furgonetką dostarczającą jedzenie, został ujęty i w lutym 2024 roku skazany na 14 lat więzienia.
Nowe przepisy i reakcja służb
Jonathan Hall, były prokurator specjalizujący się w przestępczości międzynarodowej, został w 2019 roku mianowany rządowym recenzentem prawa antyterrorystycznego. W 2024 r. został doradcą ds. zagrożeń państwowych.
W ostatnim raporcie rocznym brytyjska agencja MI5 wskazała Rosję, Iran i Chiny jako największe zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego. Ken McCallum, szef MI5, ostrzegł, że rosyjscy agenci dążą do „wywoływania chaosu na ulicach Wielkiej Brytanii i Europy”. Richard Moore z MI6 stwierdził, że rosyjskie służby specjalne „zaczęły działać w sposób niekontrolowany”.
W 2023 r. w odpowiedzi na wzrost zagrożeń Wielka Brytania przyjęła nowe prawo bezpieczeństwa narodowego. Uczyniło ono działalność szpiegowską, sabotaż i wpływanie na instytucje przestępstwami.
W lutym Jonathan Hall analizował amerykańskie podejście do walki z zagrożeniami. Pochwalił tamtejsze metody, które wykorzystują szerokie możliwości prawa federalnego i stanowego. I są zdecydowanie ukierunkowane na osiągnięcie rezultatu.
Cel: osoby niezadowolone i podzielone społeczeństwa
Rosja i Iran, według Halla, prowadzą rekrutację przez internet. Starając się dotrzeć do jednostek niezadowolonych ze swojej sytuacji w Wielkiej Brytanii i USA. Dzięki precyzyjnemu kierowaniu treści w mediach społecznościowych, wpływają na wybrane osoby. To utrudnia wykrycie takich działań przez służby.
Agenci wywiadu chętnie wykorzystują podziały w społeczeństwie Zachodu. Próbują znaleźć wspólny język z celem” – opisuje Hall.
Niektóre operacje państw wrogich sięgają najwyższych szczebli. W piątek zaplanowano rozprawę trzech oskarżonych w sprawie podpaleń dwóch nieruchomości i pojazdu powiązanych z premierem Keirem Starmerem. Brytyjskie media informują, że służby badają możliwy udział Rosji – czemu Kreml zaprzecza.