Wyspy Dziewicze pod lupą rządu w Londynie. Chodzi o walkę z omijaniem podatków

Margaret Hodge, specjalistka brytyjskiego rządu ds. walki z korupcją, uda się na Wyspy Dziewicze. Ma skontrolować sytuację po tym, jak terytorium nie wdrożyło na czas kluczowej reformy, mającej pomóc w walce z omijaniem podatków.

Brytyjskie Wyspy Dziewicze (BVI) to terytorium zamorskie Zjednoczonego Królestwa. Zarówno BVI, jak i inne terytoria o tym statusie, miały wprowadzić rejestr beneficjentów rzeczywistych dla spółek rejestrowanych w tych miejscach. Do lipca 2025 r. Wyspy Dziewicze się jednak do tego nie zastosowały – podaje "Politico".

Terytorium przedstawiło zamiast tego własną propozycję, wprowadzenia rejestru „uzasadnionych interesów”, bez publicznego dostępu. Inna propozycja zakładała powiadamianie beneficjenta rzeczywistego w przypadku, gdy dziennikarz lub przedstawiciel społeczeństwa obywatelskiego próbuje uzyskać dostęp do informacji na jego temat – podaje "Politico". Propozycje zostały skrytykowane przez organizacje zabiegające o transparentność w sferze gospodarczej.

BVI, podobnie jak inne terytoria zamorskie, mają dużą dozę autonomii. Rząd w Londynie może je jednak zmusić do wdrożenia brytyjskiego prawodawstwa za pomocą specjalnych środków. Uciekano się jednak do tego do tej pory tylko w wyjątkowych przypadkach, jak w kwestii małżeństw tej samej płci i zniesienia kary śmierci.