Wzrost gospodarczy w Chinach wytraca impet. Słabną inwestycje, rośnie presja na rządzących

– Gospodarka Chin stoi w obliczu presji ze wszystkich stron – mówi Fred Neumann, główny ekonomista HSBC ds. Azji. Październikowe wyniki okazały się słabsze od prognozowanych.

Opublikowane przez chiński Narodowy Urząd Statystyczny (NBS) dane za październik rozczarowały rynek. Produkcja przemysłowa rosła w tempie 4,9 proc. r/r wobec prognozowanych 5,5 proc. i 6,5 proc. we wrześniu – podaje Reuters. To najsłabszy wynik od sierpnia 2024 r., tak samo jak w przypadku sprzedaży detalicznej. Ta wyniosła 2,9 proc., przewyższając prognozowane 2,8 proc.

Przed poważnymi problemami stoi także rynek mieszkaniowy – inwestycje w nieruchomości spadły aż o 14,7 proc. Ceny mieszkań spadły z kolei o 0,5 proc. w ujęciu miesięcznym i 2,2 proc. r/r.

Spadki wynoszące o 1,7 proc. w ujęciu r/r za okres styczeń–październik notują także inwestycje w środki trwałe. Prognozowany spadek był ponad dwa razy niższy i wynosił 0,8 proc.

Sytuacja wywiera presję na rządzących, by zreformować gospodarkę opartą na eksporcie – podaje Reuters.

Wyniki rozczarowują, ale 5 proc. wzrostu PKB w 2025 r. wciąż realne

Utrata tempa w drugiej połowie roku pozostaje nieco rozczarowująca, biorąc pod uwagę deklarowane znaczenie popytu krajowego – powiedziała Reutersowi Lynn Song, główna ekonomistka ING ds. Chin.

Z problemami boryka się także chiński eksport. Producenci mają trudności z osiągnięciem zysków na innych rynkach po miesiącach przedterminowych dostaw, które pozwoliły uniknąć ceł nałożonych przez Trumpa.

Gospodarka Chin stoi w obliczu presji ze wszystkich stron – mówi Fred Neumann, główny ekonomista HSBC ds. Azji. – Silny wzrost eksportu, który wspierał wzrost gospodarczy w ostatnich kwartałach, będzie trudny do utrzymania w 2026 r., nawet jeśli amerykańskie cła importowe okażą się niższe, niż się obawiano – dodał. Według Neumanna bez istotnych stymulacji rynek krajowy nie zapełni tej luki.

W październiku Komunistyczna Partia Chin zobowiązała się do „znacznego” zwiększenia udziału konsumpcji gospodarstw domowych w PKB. Xu Tianchen, starszy ekonomista w Economist Intelligence Unit, uważa jednak, że władze wolą poczekać z użyciem instrumentów stymulacyjnych do 2026 r.

Aby osiągnąć cel wzrostu gospodarczego na poziomie 5 proc., Chiny potrzebują jedynie 4,5–4,6 proc. wzrostu w IV kw., więc nie są zbyt skłonne do wprowadzania funduszy stymulacyjnych – tłumaczy.

Źródło: Reuters, Bloomberg, NBC