Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
NanoAnaliza

Słabe dane VAT. Może zabraknąć nawet 26 mld zł

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Opublikowane przez Ministerstwo Finansów dane o wpływach z VAT rozczarowują. Coraz mniej realna wydaje się projekcja wpływów z tego tytułu zapisana w ustawie budżetowej. Różnica może sięgnąć aż 26 mld zł. Tyle może zabraknąć w 2025 r., jeśli dynamika wpływów z VAT nie przyspieszy. Aby zrealizować planowane dochody, potrzebny byłby wzrost dynamiki z 12,4 proc. w I półroczu aż do 30,4 proc. w drugiej połowie roku.

Dane

Dochody z VAT do budżetu państwa wyniosły od początku 2025 r. 161 mld zł, co oznacza wzrost o 17,8 mld zł, czyli 12,4 proc., względem analogicznego okresu ubiegłego roku. Wpływy z tego podatku w całości zasilają budżet państwa, zatem nie są zakłócone zmianami wynikającymi z reformy finansowania jednostek samorządu terytorialnego, która weszła w życie 1 stycznia 2025 r. (a która zaburza porównywalność danych z PIT i CIT).

W samym czerwcu dochody z VAT wyniosły ok. 22,7 mld zł, co oznacza wzrost o 1,6 mld zł w porównaniu z czerwcem 2024 r. (czyli +7,6 proc.). Był to jednak niższy wzrost niż w poprzednich dwóch miesiącach – w kwietniu dynamika wyniosła 12 proc., a w maju 19,7 proc. W ujęciu r/r, czerwiec przyniósł drugą najniższą dynamikę wzrostu od początku roku.

Projekcja

Po sześciu miesiącach możliwe jest wstępna projekcja dochodów z VAT w całym 2025 r. Jeśli dynamika wpływów pozostałaby na poziomie z I półrocza (12,4 proc.), to roczne dochody wyniosłyby ok. 323,5 mld zł. To o 26 mld zł mniej niż prognozuje ustawa budżetowa, która zakłada wpływy na poziomie 349,5 mld zł. Aby osiągnąć ten wynik, dynamika w drugiej połowie roku musiałaby wzrosnąć do 30,4 proc., co wydaje się mało realne.

Założenie

Kluczowe pytanie brzmi: na ile prawdopodobne jest, że dynamika w II półroczu utrzyma się na poziomie I półrocza? Są przynajmniej dwa powody, by sądzić, że przyjęte powyżej założenie jest dość realistyczne.

Po pierwsze, do 31 marca 2024 r. obowiązywała zerowa stawka VAT na żywność. Oznacza to, że baza odniesienia dla pierwszych miesięcy 2025 r. była nienaturalnie niska, co sztucznie podbiło tegoroczną dynamikę. W drugiej połowie roku ten efekt zniknie.

Po drugie, głównym czynnikiem determinującym wpływy z VAT jest nominalna dynamika spożycia prywatnego – czyli realny wzrost konsumpcji powiększony o inflację (deflator spożycia). Zgodnie z prognozami NBP, w II połowie roku nominalne tempo wzrostu konsumpcji może być zbliżone lub nawet nieco niższe niż w pierwszym półroczu. Choć w ujęciu realnym konsumpcja powinna przyspieszyć, spadek inflacji osłabi efekt nominalny.

W efekcie, to właśnie niższy od pierwotnie zakładanego wzrost spożycia prywatnego – zapisany w ustawie budżetowej na poziomie 9,6 proc. – staje się główną przyczyną niższych wpływów z VAT.