Trwa akcja ratownicza po wstrząsie w kopalni Knurów, z jednym górnikiem nie ma kontaktu
Trwa akcja ratownicza po wstrząsie, do którego doszło w kopalni Knurów – podała we wtorek rano Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW). Nie ma kontaktu z jednym z górników. Z zagrożonego rejonu o własnych siłach wycofało się ośmiu innych pracowników.
Tomasz Siemieniec z zespołu prasowego JSW poinformował, że do wstrząsu doszło w poniedziałek o godz. 21.26 w przodku 32a na poziomie 850 metrów, podczas drążenia. Tzw. ruch Knurów jest częścią kopalni Knurów-Szczygłowice, należącej do JSW.
W rejonie objętym zdarzeniem przebywało dziewięciu górników. Ośmiu pracowników przodka wycofało się o własnych siłach, z jednym z górników nie ma kontaktu.
„Dyrekcja kopalni natychmiast podjęła decyzję o rozpoczęciu akcji ratowniczej. Aktualnie w akcji bierze udział 7 zastępów ratowniczych” – podał Siemieniec w rozesłanym mediom komunikacie.
Czytaj także: Bez mocnej redukcji kosztów dopłaty dla kopalń będą rosły