Zełenski: Mogę spotkać się z Putinem w Turcji czy w neutralnym kraju europejskim
Wołodymyr Zełenski wykluczył spotkanie z Władimirem Putinem w Moskwie. Nie jest też chętny, by szczyt odbył się w Budapeszcie. Najchętniej przeprowadziłby rozmowy w jakimś neutralnym europejskim kraju albo w Turcji.
– Od razu zareagowałem w sprawie spotkania dwustronnego. Jesteśmy gotowi – powiedział Zełenski. Ukraiński przywódca nie wierzy jednak, że Rosja jest faktycznie gotowa na spotkanie prezydentów.
Jego zdaniem najlepiej byłoby spotkać się w neutralnym europejskim kraju. Wykluczył bowiem Moskwę i nie spodobał mu się też Budapeszt. Na Europę może za to nie zgodzić się Putin. MTK wystawił bowiem za nim nakaz aresztowania i władze krajów UE mogłyby wtedy rosyjskiego prezydenta próbować zatrzymać. Dlatego też inną propozycją na miejsce szczytu jest Turcja.
Zełenski: Nie chcemy gwarancji od Chin
Wołodymyr Zełenski nie zgadza się też na rosyjski plan, by Chiny były jednym z gwarantów pokoju na Ukrainie. – Dlaczego Chiny nie są wśród gwarantów? Po pierwsze, Chiny nie pomogły nam powstrzymać tej wojny od samego początku. Po drugie, Chiny pomogły Rosji, otwierając rynek dronów. Po trzecie, tu nie chodzi tylko o obecność wojskową. Chodzi o Memorandum Budapeszteńskie – stwierdził.
W tym porozumieniu zapisano bowiem poszanowanie granic Ukrainy w zamian za pozbycie się przez Kijów dawnej radzieckiej broni jądrowej. Zdaniem Zełenskiego, Chiny jednak nie zrobiły nic, gdy Rosja zajęła Krym i nie pomogły Ukrainie po inwazji w 2022 roku. Dlatego ukraiński przywódca nie wierzy, by i teraz Pekin wypełnił swój obowiązek traktatowy.
Zełenski: Rosja potrzebowałaby czterech lat na zdobycie Donbasu
– Obecnie Rosja kontroluje w sumie około 67–69 proc. terytorium obwodu donieckiego. Przez prawie cztery lata pełnoskalowej wojny Rosja zdobyła kontrolę nad jedną trzecią obwodu donieckiego. Dlatego tłumaczyłem, że opowieści o tym, że do końca roku zdobędą nasz Donbas, to tylko gadanie. Aby okupować Donbas, potrzebowaliby jeszcze czterech lat – powiedział Zełenski.
Jego zdaniem Moskwa nie zdoła też zająć obwodu sumskiego. Siły ukraińskie wyprą bowiem rosyjską armię z przygranicznych obwodów. – W dzisiejszych realiach to kwestia czasu; kilka miesięcy i ich tam nie będzie – zauważył.
– Uważam też, że w przyszłości nie zdobędą obwodu charkowskiego. A jeśli chodzi o obwód mikołajowski, gdzie rzekomo mielibyśmy im oddać Mierzeję Kinburnską... potrzebują jej tylko po to, by zablokować nam dostęp do morza – stwierdził.
Spotkanie Zełenski – Putin to temat, który pojawił się po piątkowym szczycie Trump – Putin i po spotkaniu ukraińskiego prezydenta, europejskich przywódców i prezydenta USA w poniedziałek. Zdaniem Donalda Trumpa takie spotkanie byłoby kolejnym krokiem ws. pokoju.
Źródło: PAP