Rosja nie chce pokoju. Prezydent Litwy: Polska przekaże ten sygnał USA
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda po spotkaniu w Warszawie oświadczył, że Rosja nie dąży do pokoju. Prezydent Polski Karol Nawrocki ma przekazać ten komunikat prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi podczas rozmów w przyszłym tygodniu.
Spotkanie w Warszawie
W czwartek w Warszawie odbyło się spotkanie prezydentów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii. Oprócz Karola Nawrockiego i Gitanasa Nausedy uczestniczyli w nim Edgars Rinkeviczs i Alar Karis. Obecna była także premierka Danii Mette Frederiksen, a przez łącze wideo – prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Nauseda poinformował, że celem rozmów było wypracowanie wspólnego stanowiska wobec Rosji. Litewski przywódca zaznaczył, że państwa regionu chcą, aby prezydent Trump usłyszał ich ocenę sytuacji. – Rosja nie chce pokoju i można go osiągnąć jedynie przez surowe sankcje – powiedział.
Według Nausedy administracja USA powinna podzielać tę ocenę. Litewski prezydent stwierdził, że wobec Rosji należy stosować nie język dyplomacji, ale „pozycję siły”.
Ataki na Ukrainę
Nauseda odwołał się do wydarzeń z Ukrainy z czwartku. Tego dnia Rosja ostrzelała kraj 598 dronami i 31 pociskami. W Kijowie zginęły co najmniej 23 osoby – podała agencja BNS.
Prezydent Litwy podkreślił, że te działania potwierdzają brak rosyjskich zamiarów pokojowych. Jego zdaniem Rosja dąży do zajęcia kolejnych terytoriów Ukrainy.
Nauseda odniósł się także do stanowiska prezydenta Polski. Powiedział, że opinie Karola Nawrockiego w kwestii wsparcia Ukrainy i bezpieczeństwa regionalnego są zbieżne z poglądami premiera Donalda Tuska.
Agencja BNS przypomniała, że w kampanii wyborczej Nawrocki krytykował członkostwo Ukrainy w NATO i niektóre świadczenia dla uchodźców w Polsce. Sprzeciwiał się m.in. wypłacaniu 800 plus rodzinom uchodźców, które nie podjęły pracy.
Głos Estonii
Podczas spotkania wypowiedział się również prezydent Estonii Alar Karis. Oświadczył, że Europa musi wzmacniać wsparcie dla Ukrainy oraz rozwijać własne zdolności obronne. Podkreślił, że jedność europejska jest kluczowa.
Karis zaznaczył, że kompromisy w imię pokoju są niebezpieczne. Ostrzegł, że pozorny pokój doprowadzi do kolejnej agresji. – Putin nie jest godny zaufania – powiedział.
Estoński prezydent wskazał, że Rosja stanowi długoterminowe i kompleksowe zagrożenie. Przypomniał o atakach hybrydowych i działaniach „floty cieni”, które sięgały nawet terytorium NATO.
Karis zaznaczył, że prawdziwy pokój możliwy jest tylko dzięki wiążącym gwarancjom bezpieczeństwa dla Ukrainy. Podkreślił również, że członkostwo w NATO powinno pozostać strategicznym celem Kijowa.
Znaczenie USA
Estoński przywódca podkreślił rolę Stanów Zjednoczonych w bezpieczeństwie Europy. Amerykańską obecność wojskową nazwał „kluczowym elementem skutecznego odstraszania”.
Według Karisa gwarancje bezpieczeństwa muszą być poparte realnymi zasobami i konkretnymi planami. Tylko w ten sposób można zapewnić trwały pokój.
W spotkaniu w Warszawie padło wspólne przesłanie, że Rosja nie dąży do zakończenia wojny. Przywódcy regionu oczekują, że ich ocena zostanie przekazana prezydentowi USA.
Rozmowy Trumpa z prezydentem Polski mają odbyć się w przyszłym tygodniu. W ich trakcie ma zostać poruszony temat bezpieczeństwa Europy i dalszego wsparcia dla Ukrainy.
Źródło: PAP