Jajka są coraz droższe. "Tegoroczna sytuacja jest skomplikowana"

Ceny jaj w Polsce cały czas rosną. Zdaniem hodowców to efekt ptasiej grypy. Nie udało się bowiem odbudować stad, zdziesiątkowanych przez chorobę.

Z danych Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej wynika, że jaja klatkowe podrożały o 52 proc. Rok temu za 100 takich jaj trzeba było zapłacić 41,10 zł, z kolei dziś kosztują 62,48 zł. Z kolei cena jaj ściółkowych poszła w górę o 41 proc., z wolnego wybiegu o 26 proc., a ekologicznych o 11 proc.

Zdaniem Katarzyny Gawrońskiej, szefowej Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP), "sytuacja jest skomplikowana" i ceny będą dalej szły w górę. Jako jednak, że jajka w Polsce są już i tak drogie, to podwyżki powinny być tylko w "umiarkowanym zakresie".

Eksperci Izby przypominają, że z powodu ptasiej grypy w jesień i zimę ubiegłego roku hodowcy stracili 15 milionów kur. Odbudowa zaczęła się w maju, jednak powstrzymało ją pojawienie się wirusa rzekomego pomoru drobiu na Mazowszu. Doprowadził on do spadku liczby kur o 700 tysięcy.

Katarzyna Gawrońska uspokaja jednak. Tłumaczy, że w Polsce mamy prawie 35-proc. nadwyżkę produkcji jaj i bezpieczeństwo żywnościowe Polski nie jest zagrożone. Z drugiej strony ta sytuacja paradoksalnie doprowadza do utrzymywania się wysokich cen – producenci wolą bowiem eksportować jaja niż sprzedawać je taniej u nas.

Polska jest piątym producentem jaj w Unii Europejskiej. Roczna produkcja wynosi prawie 12,5 miliarda sztuk.