MKiŚ ma nadzieję, że rozporządzenie ws. wiatraków wkrótce trafi do uzgodnień
Ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska w rozmowie z Polską Agencją Prasową (PAP) wyraziła nadzieję, że rozporządzenie ułatwiające inwestycje w energię z wiatru trafi w ciągu tygodniu do uzgodnień międzyresortowych.
Dodała, że resort pracuje też nad ustawą ułatwiającą inwestycje w wiatraki na lądzie nie zawierającą kwestii spornych, np. dotyczących odległości.
"Pracujemy wielotorowo i nad rozporządzeniem, które, mam nadzieję, w ciągu tygodnia trafi do uzgodnień międzyresortowych i nad ustawą" – powiedziała PAP Hennig-Kloska w kuluarach Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
Prezydent Karol Nawrocki zawetował w ubiegłym miesiącu tzw. ustawę wiatrakową. Ustawa liberalizowała dotychczasowe przepisy ws. inwestycji w wiatraki na lądzie. Nowela miała znieść wprowadzoną w 2016 r. zasadę 10H i wprowadzić 500 m jako minimalną dopuszczalną odległość nowych turbin wiatrowych od budynków mieszkalnych. Obecnie jest to 700 m.
27 sierpnia premier Donald Tusk informował, że moc wiatraków lądowych zostanie zwiększona poprzez rozporządzenie, pomimo weta prezydenta, a prąd z wiatraków popłynie „tak czy inaczej”.
"Jest weto prezydenckie, przygotowaliśmy już rozporządzenie, i bez ustawy, niezależnie od weta prezydenckiego, zwiększymy moc wiatraków lądowych, przede wszystkim przez tak zwany repowering (zastępowanie starszych elektrowni przez nowe, wydajniejsze – red.). Czyli te lokalizacje, które już są, tam będziemy wymieniali wiatraki, to będą dużo wydajniejsze turbiny" – powiedział wówczas premier briefingu. Dodał, że tam, gdzie uproszczone przepisy środowiskowe pozwolą, zostaną postawione wyższe maszty.
Tego samego dnia ministra klimatu mówiła, że dwa z trzech założeń zawetowanej ustawy można zrealizować m.in. przez zmianę odpowiedniego rozporządzenia. Wskazała właśnie na repowering elektrowni wiatrowych oraz przyspieszenie procesu inwestycji.
MKiŚ nie wycofuje się z pomysłu skrócenia procesu inwestycji w wiatraki na lądzie
"Ustawa przewidywała skrócenie procesu inwestycyjnego dla rozwoju turbin wiatrowych na lądzie z pięciu do trzech lat. Dalej będę chciała to osiągnąć, choć weto zmusza rząd do działania innymi ścieżkami" – skomentowała ministra klimatu w rozmowie z PAP.
Zapytana o to, czy prowadzone są rozmowy na ten temat z kancelarią prezydenta odparła, że nie. "Część rzeczy – skoro jesteśmy zmuszeni – zrobimy bez prezydenta. Oczywiście w pewnych kwestiach trzeba będzie znaleźć kompromis" – powiedziała Hennig-Kloska.
Źródło: PAP