Tak wygląda polska odpowiedź na Zapad-2025. Zaangażowanych jest ok. 30 tys. żołnierzy
Podczas ćwiczeń „Żelazny Obrońca” oceniamy m.in. współpracę obrony powietrznej i wojsk pancernych, a także stopień wdrożenia nowego sprzętu, w tym czołgów Abrams, nowej artylerii i dronów – powiedział PAP gen. Rafał Miernik ze Sztabu Generalnego WP, zaangażowany w organizację ćwiczeń.
Rozpoczęty na początku września „Żelazny Obrońca” (Iron Defender-25) to największe tegoroczne ćwiczenia Wojska Polskiego. To tzw. federacja kilkunastu pomniejszych ćwiczeń, które razem składają się na organizowane w całym kraju manewry, w które zaangażowanych jest ok. 30 tys. żołnierzy i 600 sztuk sprzętu wojskowego.
Ćwiczenie „Żelazny Obrońca” było w ostatnich miesiącach wskazywane jako reakcja Polski na odbywające się na terenie Białorusi ćwiczenia „Zapad-2025”, w których – według oficjalnych informacji – udział bierze kilkanaście tysięcy białoruskich i rosyjskich żołnierzy. Aktywna faza tych manewrów rozpoczęła się w piątek. W ostatnich miesiącach m.in. kierownictwo polskiego MON, w odpowiedzi na pytania o polską reakcję na „Zapad”, kilkukrotnie wskazywało właśnie na „Żelaznego Obrońcę”.
Czytaj także: Ostrzeżenia, drony i ZAPAD za granicą. Eksperci ostrzegają: nie ufajmy Łukaszence
Gen. Rafał Miernik: będą testowane zdolności nowego sprzętu
W rozmowie z PAP gen. Rafał Miernik, szef Zarządu Szkolenia P7 w Sztabie Generalnym WP i jeden z organizatorów ćwiczenia, podkreślił, że „Żelazny Obrońca” to ćwiczenie o charakterze czysto defensywnym.
– Federacja ćwiczeń pk. „Żelazny Obrońca-25” nie jest wymierzona przeciwko żadnemu państwu. Jej celem jest pokazanie jedności, profesjonalizmu oraz konsekwentnego zwiększania zdolności bojowych sojuszników NATO – powiedział.
Zaznaczył też, że ćwiczenia w żaden sposób nie wpływają na codzienne zadania wykonywane przez żołnierzy Wojska Polskiego – czy to na granicy polsko-białoruskiej, czy w ochronie przestrzeni powietrznej i Bałtyku.
– Nad przebiegiem w sumie aż 30 ćwiczeń czuwa Sztab Generalny WP, a za ich przeprowadzenie odpowiada Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. To największe i najważniejsze z planowych przedsięwzięć szkoleniowych Sił Zbrojnych RP w 2025 r. Zadania podczas „Żelaznego Obrońcy” będzie realizowało łącznie około 30 tys. żołnierzy – wskazał generał, podkreślając, że ćwiczenia toczą się na lądzie, morzu, w powietrzu oraz w cyberprzestrzeni.
Jak mówił, jeśli chodzi o działania lądowe, celem ćwiczeń jest przede wszystkim ocena współdziałania systemów obrony powietrznej oraz działania pododdziałów pancernych, zmechanizowanych i aeromobilnych, a przede wszystkim – stopień implementacji nowego sprzętu.
– Chodzi o to, aby sprawdzić, w jakim stopniu udało się w Wojsku Polskim wdrożyć m.in. czołgi Abrams, armatohaubice K9, bezzałogowe systemy poszukiwawczo-uderzeniowe Gladius czy wyrzutnie rakietowe Homar-K (wyrzutnie K239 Chunmoo – PAP) i Homar-A (wyrzutnie HIMARS – PAP) – tłumaczył gen. Miernik.
Wskazał, że zdolności nowego sprzętu będą testowane w warunkach jak najbardziej zbliżonych do realnych działań bojowych.
Czytaj także: Niemiecka prasa: wojna z Rosją już się rozpoczęła
Źródło: PAP