W Czechach zaczęły się wybory parlamentarne. Czy Andrej Babisz odzyska władzę?

W Czechach zaczęło się głosowanie w dwudniowych wyborach parlamentarnych. Faworytem sondaży jest ruch ANO Andreja Babisza. Czy jednak populista uzyska tyle głosów, by móc samodzielnie stworzyć rząd? Czy też władzę utrzyma obecna centroprawicowa koalicja?

Lokale wyborcze otwarte są dziś do 22. Jutro zaś będą czynne od 8 do 14. Głosować może 8 milionów Czechów. Wybiorą oni posłów z listy 26 komitetów wyborczych.

Największe szanse sondaże dają ruchowi ANO byłego premiera Andreja Babisza. Korzysta on ze wzrostu inflacji i cen energii oraz dramatycznej sytuacji służby zdrowia. Czy jednak będzie mógł, tak jak chce, rządzić samodzielnie? Według ekspertów, to się nie uda, więc będzie musiał zawrzeć koalicję zarówno z komunistami ze Stacilo!, skrajną antyunijną prawicą z SPD i socjaldemokratami. Babisz wykluczył bowiem stworzenie rządu z jedną z rządzących partii.

Tymczasem rządzący z partii SPOLU oraz Burmistrzowie i Niezależni, a także politycy Partii Piratów, która najpierw była w koalicji, a teraz jest w opozycji, liczą na utrzymanie większości. Tłumaczą bowiem, że wygrana ANO i koalicja Babisza ze skrajną prawicą i komunistami zmieni prozachodnią i antyrosyjską politykę, a kraj skończy jak Słowacja czy Węgry.

Rządzący liczą też na głosy Czechów z zagranicy. Mogą oni bowiem — pierwszy raz w historii — zagłosować korespondencyjnie. Wydłuży to jednak termin podania wyniku wyborów. Eksperci nie wierzą bowiem, by liczenie głosów zakończyło się w sobotę po 18.