W nocy ukraińskie siły zbrojne zaatakowały rosyjską rafinerię

Ukraińskie siły zbrojne w nocy z piątku na sobotę zaatakowały rosyjską rafinerię ropy naftowej w obwodzie leningradzkim i okręt rakietowy w Karelii. Oba cele znajdują się ponad 800 km od granicy Ukrainy z Rosją - poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Sztab Generalny zaznaczył, że jest to jednak z największych rafinerii w Rosji. Jej moce przerobowe to 18,4 mln ton ropy rocznie. Ponadto w rejonie jeziora Onega w Republice Karelia w Rosji uszkodzono mały okręt rakietowy Bujan-M, stopień zniszczeń jest ustalany - dodał sztab.

Taktyka ukraińskiej armii wymierzona w rosyjskie rafinerie przynosi efekty - zdolność to przetworzenia ropy spadła o niemal jedną czwartą. Problem braku paliw stał się odczuwalny przez mieszkańców Rosji, co z kolei doprowadziło do rozważań Kremla na temat sprowadzania ropy z Chin i Korei Północnej.

Rosja zaatakowała dworzec i pociąg pasażerski. 30 osób rannych

W drugą stronę rosyjskie wojsko uderzyło w dworzec kolejowy i pociąg pasażerski w mieście Szostka, w obwodzie sumskim na północnym wschodzie Ukrainy. W wyniku ostrzału co najmniej 30 osób zostało rannych.

Według ukraińskich władz siły rosyjskie były świadome, że celem ataku ich drona jest ludność cywilna. „Każdego dnia Rosja odbiera ludziom życie. I tylko siła może zmusić ich do zaprzestania tych działań. Słyszeliśmy zdecydowane oświadczenia Europy i Ameryki, i już dawno nadszedł czas, aby je wszystkie zrealizować” - oświadczył prezydent Wołodymyr Zełenski.

Źródło: PAP/XYZ