Były dyrektor wydawnictwa "Prawda" wypadł z okna w Moskwie. Kolejna dziwna śmierć w Rosji

Rosyjska policja prowadzi śledztwo w sprawie kolejnego zgonu człowieka, który „wypadł przez okno”. Tym razem to 87-letni były dyrektor wydawnictwa „Prawdy”Wiaczesław Leoncjew.

Był on szefem „Prawdy” jeszcze przed upadkiem Związku Radzieckiego, a potem przez pewien czas wydawał gazetę również po upadku komunizmu i powstaniu Federacji Rosyjskiej. Jak podaje „Daily Mail”, mężczyzna „miał dużą wiedzę o tajnych funduszach Komunistycznej Partii Rosji”. Zwłaszcza, że „Prawda” była najbardziej dochodowym biznesem partii komunistycznej.

Wypadł z piętra swojego domu w sobotę wieczorem i nie przeżył upadku z 20 metrów. Według głównej hipotezy śledztwa, o której piszą rosyjskie media, zdarzenie traktowane jest jako „samobójstwo w wyniku załamania psychicznego”. Jak komentuje dziennikarz Andriej Malgin, który musiał uciekać z Rosji, „upadków z okna ciąg dalszy”.

W Rosji ostatnio wielu menedżerów zginęło, wypadając z okna. We wrześniu tego roku były szef komunikacji publicznej w St. PetersburguAleksander Fiedotow – wypadł z piętra luksusowego hotelu Skypoint Luxe przy moskiewskim lotnisku Szeremietiewo.

Podobny los spotkał byłego szefa Łukoila, Rawiła Maganowa, który krytykował wojnę w Ukrainie, i również wypadł z okna. Innym zmarłym w ten sposób był 65-letni Paweł Antow, oligarcha zajmujący się produkcją wędlin, który w grudniu 2022 wypadł z okna hotelu w Indiach.

Taki sam los spotkał Marinę Yankinę, 58-letnią urzędniczkę nadzorującą wydatki na wojnie. Kobieta wypadła w lutym 2023 z okna w St. Petersburgu. Ostatnie dwa nazwiska na liście „dziwnych wypadków” to były wiceszef naftowego koncernu Michaił Rogaczew, który zmarł po upadku z 10 piętra w Moskwie w październiku 2024, oraz były wiceszef TransnieftuAndriej Badałow, który w lipcu tego roku również wypadł z okna swojego luksusowego apartamentu w Moskwie.