Trump i Zełenski spotkają się w Białym Domu. Rozmowy o przekazaniu Ukrainie rakiet Tomahawk
Prezydenci USA Donald Trump i Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkają się w piątek w Białym Domu, aby omówić możliwe przekazanie Ukrainie amerykańskich rakiet manewrujących Tomahawk. Według amerykańskich mediów decyzja w tej sprawie może zależeć od rozmowy Trumpa z Władimirem Putinem.
Spotkanie zaplanowane na piątek
Prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził dziś, że spotka się z Donaldem Trumpem 11 października w Waszyngtonie. Jego wypowiedź przytoczyła agencja Interfax-Ukraina. Zełenski powiedział, że podczas rozmowy zamierza „przedyskutować kolejność kroków, które chce zaproponować prezydentowi USA”.
Do Waszyngtonu przybędzie już w czwartek, a dzień wcześniej wyląduje szef jego biura Andrij Jermak, który ma przygotować wizytę. Informację o spotkaniu potwierdził także dziennikarz „Financial Times” Christopher Miller, powołując się na trzy źródła zaznajomione z planami.
Do stolicy USA udała się również ukraińska delegacja z premierką Julią Swyrydenko i szefem kancelarii prezydenta Andrijem Jermakiem.
W centrum rozmów – rakiety Tomahawk
Według portalu Axios, jednym z głównych tematów rozmowy w Białym Domu będzie kwestia, czy USA powinny przekazać Ukrainie pociski manewrujące Tomahawk. To broń dalekiego zasięgu, której użycie mogłoby znacząco wzmocnić zdolności uderzeniowe Kijowa.
Trump i Zełenski rozmawiali o tym już telefonicznie w ubiegły weekend. Trump podkreślił, że zanim podejmie decyzję w sprawie przekazania rakiet, musi skonsultować się z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem.
„Najpierw porozmawiałbym z Putinem i mógłbym powiedzieć: słuchaj, jeśli ta wojna nie zostanie rozstrzygnięta, wyślę im Tomahawki” – mówił prezydent USA.
Trump odnosił się też do sprawy w rozmowie z dziennikarzami na pokładzie Air Force One, gdy leciał do Izraela. „Rozmawialiśmy o broni, której potrzebują, o rodzajach broni, bardzo potrzebują Patriotów, bardzo chcieliby mieć Tomahawki. Zobaczymy, co da się zrobić” – stwierdził. Trump dodał, że w pewnym sensie podjął już decyzję w tej sprawie, ale chce się upewnić, jak Ukraina wykorzysta rakiety.
Podkreślił, że Tomahawki oznaczałyby „nowy etap agresji”, dlatego konieczna jest rozmowa z Putinem. „Czy Rosja chce, żeby Tomahawki zmierzały w ich kierunku? Nie sądzę” – powiedział amerykański prezydent.
Zełenski: rakiety tylko przeciw celom wojskowym
W niedzielnym wywiadzie dla telewizji Fox News Zełenski zapewnił, że ewentualnie przekazane przez USA rakiety będą używane wyłącznie przeciwko celom wojskowym w Rosji. „To jest różnica między nami a Rosją” – zaznaczył ukraiński prezydent.
Zełenski podkreślił, że Ukraina nie zamierza wykorzystywać tej broni przeciwko ludności cywilnej. Rosja zapowiedziała jednak ostrą odpowiedź, jeśli dojdzie do przekazania Ukrainie amerykańskich rakiet manewrujących.
Według rosyjskich władz taki krok byłby eskalacją konfliktu i spotkałby się z reakcją „odpowiednią do zagrożenia”.
Wizyta ukraińskiej delegacji w USA
Szef kancelarii prezydenta Andrij Jermak poinformował, że delegacja z premierką Julią Swyrydenko udała się do Waszyngtonu już dziś. W rozmowach wezmą udział także sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow.
Celem wizyty jest omówienie wzmocnienia obrony powietrznej, zwiększenia zdolności uderzeniowych Ukrainy oraz przygotowań do zimy. Jermak podkreślił, że „cel końcowy pozostaje niezmienny – trwały i sprawiedliwy pokój dla Ukrainy poprzez zmuszenie Rosji do zakończenia wojny”. Według źródeł, rozmowy z władzami USA obejmą również nowe formy presji na Rosję.
Kallas: UE finansuje trybunał dla Putina
Tymczasem w Kijowie szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas ogłosiła dziś, że Unia Europejska rozpoczęła finansowanie specjalnego trybunału do sądzenia Władimira Putina i innych rosyjskich urzędników za zbrodnię agresji przeciwko Ukrainie „Utworzyliśmy ten specjalny trybunał i teraz zapewniamy jego finansowanie” – powiedziała Kallas, cytowana przez Reutersa.
Kallas wystąpiła na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Zełenskim w Kijowie. Zaapelowała do innych państw, by również wsparły trybunał finansowo, by mógł rozpocząć działalność „na pełną skalę”.
Kallas o Tomahawkach: decyzja należy do Ukrainy
Pytana o ewentualne przekazanie Ukrainie amerykańskich rakiet Tomahawk, Kallas stwierdziła, że to Ukraina powinna zdecydować, czy są jej potrzebne.
„To nie do nas należy decyzja, lecz do Ukrainy – to ona powinna określić, czego naprawdę potrzebuje” – powiedziała.
Według Kallas wsparcie Zachodu powinno być uzależnione od realnych potrzeb obronnych Kijowa. Kallas zaznaczyła, że Unia Europejska koncentruje się na pociągnięciu Rosji do odpowiedzialności, a nie na negocjacjach z Kremlem.
Trump po Gazie skupi się na Ukrainie?
Podczas wizyty w Izraelu, Donald Trump oświadczył, że po zakończeniu wojny w Strefie Gazy skupi się na zakończeniu wojny w Ukrainie. Prezydent zapowiedział, że ponownie powierzy misję dyplomatyczną swojemu wysłannikowi Steve’owi Witkoffowi.
Trump podkreślił, że jego celem jest doprowadzenie do rozmów pokojowych między Kijowem a Moskwą. Nie sprecyzował jednak, w jaki sposób miałoby dojść do zawieszenia broni.
Według jego słów, „Ukraina bardzo potrzebuje obrony przeciwlotniczej”, a USA „będą szukały rozwiązań, które nie eskalują konfliktu”.
Rosja ostrzega przed konsekwencjami
Rosyjskie władze zapowiedziały, że ostro zareagują, jeśli USA zdecydują się przekazać Ukrainie pociski manewrujące Tomahawk. Moskwa uznaje taki krok za „bezpośrednie zaangażowanie USA w konflikt”. Nie podano jednak, jakie dokładnie działania zostaną podjęte w odpowiedzi.
Rosyjska propaganda państwowa określa rozmowy Trumpa i Zełenskiego jako „prowokacyjne wobec Rosji”. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że Moskwa „będzie uważnie obserwować wyniki spotkania w Białym Domu”.
Źródło: PAP