Rząd Estonii chce przyspieszyć budowę obwodnicy przy granicy z Rosją po incydencie z "zielonymi ludzikami"
Estonia zamknęła przejście graniczne z Rosją w Saatse. Chce też przyspieszyć budowę drogi, która zastąpi w regionie przejazd przebiegający na odcinku 800 m przez terytorium Rosji. To reakcja na wykorzystanie przez Rosję w okolicach Estonii tzw. zielonych ludzików, czyli nieumundurowanych żołnierzy.
Przejście graniczne w południowo-wschodniej części Estonii zostało 10 października zamknięte po tym, gdy po stronie Rosji zaobserwowano uzbrojoną niezidentyfikowaną jednostkę, przemieszczającą się wzdłuż pasa granicznego. Przejście graniczne Saatse zlokalizowane jest na szosie przebiegającej na odcinku ok. 800 m przez terytorium Rosji.
Saatse (ok. 60 km na wschód od Voru) to niewielki teren, gdzie terytorium Rosji wcina się w obszar Estonii. Estończycy mogą bez zezwolenia korzystać z drogi przebiegającej na odcinku przez ten Federację Rosyjską, pod warunkiem, że przejadą bez zatrzymywania się.
Obszar Saaste zamieszkuje około 160 osób. Z drogi korzystają także odwiedzający, mieszczący się tam, dom opieki dla około 50 osób.
Estonia chce przyspieszyć budowę nowej drogi
W 2024 r. władze Estonii zdecydowały o budowie nowej drogi w Saatse, żeby Estończycy nie musieli korzystać z ryzykownego przejazdy przez Rosję.
Rada ochrony środowiska kraju wskazała jednak, że konieczne jest przeprowadzenie pełnej oceny oddziaływania inwestycji na naturę. Na tym obszarze odkryto chronione gatunki roślin i inne zasoby przyrodnicze. Ocena oddziaływania ma zostać ukończona dopiero w sierpniu 2026 r., zaś sama droga w latach 2027-2028 r.
Żeby przyspieszyć budowę, estoński rząd chce zmienić przepisy o ochronie środowiska. "Chcemy tak znowelizować przepisy, by umożliwić szybszą budowę obwodnicy, ze względu na bezpieczeństwo narodowe – w takim przypadku ocena oddziaływania na środowisko projektu budowlanego nie będą potrzebne" – podał minister infrastruktury Kuldar Leis.
Rząd formalnie zajmie się propozycją zmiany przepisów na czwartkowym posiedzeniu. Do tego czasu, choć w ocenie służb sytuacja jest „spokojna” i „pod kontrolą”, przejście graniczne, zamknięte 10 października, ma pozostać nieczynne.
ISW: Rosja weszła w "Fazę Zero" kampanii przygotowującej do potencjalnej wojny z NATO
Fakt, że Rosja wykorzystała w regionie nieumundurowanych żołnierzy, odnotował w raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Instytut zauważył, że do pojawienia się grupy rosyjskich żołnierzy w pobliżu Estonii doszło po niedawnym naruszeniu estońskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie samoloty wojskowe.
"Sądząc po umundurowaniu mężczyźni nie byli strażnikami granicznymi, co stanowiło wyraźne zagrożenie dla Estonii" – wskazał dowódca estońskiej straży granicznej, Meelis Saarepuu, cytowany przez serwis Delfi.
Wyjaśnił, że grupa (licząca około 10 osób) początkowo poruszała się wzdłuż drogi, ale w pewnym momencie ustawiła się prostopadle do niej. Na nagraniu wideo opublikowanym przez estońskie media widać stojących na szosie zamaskowanych mężczyzn uzbrojonych w karabiny. Według Estonii Rosja poinformowała jedynie, że są to rutynowe czynności.
Zdaniem ISW Kreml w ostatnim czasie nasilił tajne i jawne ataki na Europę. Rosja weszła w „Fazę Zero” kampanii, mającej na celu przygotowanie się do ewentualnej przyszłej wojny NATO z Rosją. Faza ta ma polegać na działaniach w sferze informacyjnej i psychologicznej – wskazuje think tank.
Obecność rosyjskich żołnierzy w pobliżu Estonii to pierwszy zaobserwowany przez nich przypadek działania „zielonych ludzików” w pobliżu kraju NATO w ramach tej fazy – podaje ISW.
Źródło: PAP