Policja zatrzymała mężczyznę, który zaatakował siedzibę PO. Napastnik był wcześniej skazany za groźby wobec Donalda Tuska
Krzysztof B., który próbował podpalić warszawską siedzibę PO, jest już w rękach policji. Mężczyzna był już wcześniej zatrzymywany za groźby wobec premiera Donalda Tuska.
"Zatrzymany 44-latek jest Polakiem i mieszkańcem powiatu łosickiego. Krzysztof B. w maju tego roku został zatrzymany za groźby karalne na portalu X w kierunku zabójstwa premiera Donalda Tuska. Sprawa w czerwcu trafiła do sądu z aktem oskarżenia" – napisała na swoim profilu na X Komenda Stołeczna Policji.
Tusk: Bąkiewicz i Kaczyński muszą być zadowoleni
Szef MSWiA Marcin Kierwiński mówił, że podejrzany w maju był już w rękach policji, ponieważ groził premierowi Donaldowi Tuskowi zabójstwem. Minister nie ma wątpliwości, że mężczyzna chciał zaatakować biuro PO. – Po pierwsze, ten osobnik wykrzykiwał przekleństwa pod adresem Platformy Obywatelskiej. Druga kwestia jest taka, że ma już bogaty życiorys w zakresie gróźb wobec premiera Donalda Tuska. To jasno wskazuje, że jest to produkt tej nienawiści politycznej, która jest sączona od wielu lat przez niektóre środowiska polityczne – tłumaczył.
– „W czerwcu usłyszał zarzuty za grożenie mi śmiercią, w październiku próbował podpalić siedzibę Platformy. Robert Bąkiewicz i Jarosław Kaczyński muszą być zadowoleni. To na ich wiecu kilka dni wcześniej pierwszy krzyczał, by nie bać się sądów, wyrwać chwasty i rzucać napalm, by nie odrosły” – napisał z kolei na X premier Donald Tusk.
Prokuratura: Sąd skazał Krzysztofa B. za groźby wobec premiera
Jak informuje Prokuratura w Siedlcach, mężczyzna był już skazany za groźby wobec premiera. – Akt oskarżenia dotyczył m.in. tego, że w maju w Platerowie, za pośrednictwem portalu X, kierował on groźby pozbawienia życia wobec premiera Rzeczpospolitej Polskiej Donalda Tuska, przy czym groźby te wzbudziły u pokrzywdzonego uzasadnianą obawę, że zostaną spełnione – wyjaśniła rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlcach, prok. Krystyna Gołąbek.
Dodała, że mężczyzna został skazany 22 września, a Krzysztof B. otrzymał karę grzywny w wysokości 3 tys. zł.
W piątek Krzysztof B. próbował rzucić w drzwi do siedziby PO przy ulicy Wiejskiej w Warszawie koktajlem Mołotowa. Jeden ze świadków zdążył odepchnąć mężczyznę, a butelka zapalająca rozbiła się przed drzwiami.
Poseł PO, Witold Zembaczyński, mówił, że sprawa to "akt terroryzmu politycznego", a premier Donald Tusk podkreślił, że to choćby efekt słów Roberta Bąkiewicza na marszu PiS, który mówił o "wyrywaniu chwastów" i używaniu "napalmu".