Trump: obecnym priorytetem rozmowy z Xi Jinpingiem, z Kim Dzong Unem spotkam się w innym czasie

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w środę w drodze do Korei Południowej, że jego obecnym priorytetem są negocjacje handlowe z Chinami i spotkanie z przywódcą Xi Jinpingiem. Zasugerował jednak, że „w niedalekiej przyszłości” wrócić do regionu, by spotkać się z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem.

Trump rozmawiał z dziennikarzami na pokładzie Air Force One w drodze do Korei Południowej, gdzie w czwartek w kuluarach szczytu Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC) w Gyeongju ma spotkać się z chińskim przywódcą.

Choć bezpośrednim celem dyplomatycznym jego wizyty są negocjacje z Pekinem, Trump sygnalizował wcześniej gotowość do spotkania z koreańskim dyktatorem podczas wizyty. W środę stwierdził, że spotka się z Kim Dzong Unem „w niedalekiej przyszłości”. "W pewnym momencie zaangażujemy się w sprawy Korei Północnej" – powiedział Trump.

W środę północnokoreańskie media państwowe poinformowały o przeprowadzonym dzień wcześniej teście pocisków manewrujących, co odczytywane jest przez obserwatorów jako prowokacja podczas wizyty Trumpa w regionie.

USA mogą obniżyć cła na Chiny w zamian za współpracę w walce z fentanylem

"Myślę, że będziemy mieli świetne spotkanie z prezydentem Chin Xi i wiele problemów zostanie rozwiązanych" – powiedział Trump pytany o swoje zaplanowane na czwartek spotkanie z chińskim przywódcą.

Trump zapowiedział, że zamierza obniżyć cła nałożone na Chiny, jeśli zacieśnią kontrole eksportu prekursorów do wytwarzania fentanylu – narkotyku, powodującego śmierć dziesiątek tysięcy Amerykanów każdego roku. Jak podał we wtorek "Wall Street Journal", Stany Zjednoczone mogą obniżyć cła na chińskie towary z 20 do 10 proc., jeśli Chiny zacieśnią kontrole.

"Spodziewam się, że je (cła – red.) obniżę, ponieważ wierzę, że pomogą nam w kwestii fentanylu" – stwierdził Trump w rozmowie z dziennikarzami. Dodał, że „Chiny będą współpracować z amerykańskimi organami ścigania w sprawie fentanylu”.

Zapytany o to, czy podczas rozmów poruszy wrażliwą kwestię Tajwanu, Trump odpowiedział wymijająco. "Nie wiem, czy będziemy rozmawiać o Tajwanie. Nie jestem pewien. On (Xi – red.) może chcieć zadać to pytanie. Niewiele jest do pytania. Tajwan to Tajwan" – stwierdził prezydent.

Prezydent odniósł się także do sytuacji w Strefie Gazy. Izrael we wtorek przeprowadził tam ataki rakietowe, w których zginęło co najmniej 30 osób. Trump stwierdził, że nie jest to zagrożenie dla zawieszenia broni.

Źródło: PAP