ASF kosztował Polskę ponad 20 miliardów złotych. Naukowcy: wirusa nie da się wyeliminować
Po 11 latach walki z afrykańskim pomorem świń (ASF) Polska poniosła straty przekraczające 20 miliardów złotych – wynika z raportu przygotowanego na zlecenie producentów trzody chlewnej. Naukowcy alarmują, że dotychczasowe działania nie przynoszą skutku, a wirus nadal rozprzestrzenia się po kraju.
11 lat walki z wirusem i miliardowe straty
Straty polskiego rolnictwa i gospodarki po 11 latach walki z ASF wynoszą ponad 20 mld zł – wynika z raportu „Koszty ekonomiczne 11 lat afrykańskiego pomoru świń w Polsce”. Dokument został przygotowany przez zespół ekspertów pod kierunkiem prof. Benedykta Peplińskiego i dr. inż. Janusza Wojtczaka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, we współpracy z prof. Zygmuntem Pejsakiem i prof. Grzegorzem Woźniakowskim.
Raport zaprezentowano w czwartek podczas konferencji prasowej Krajowego Związku Producentów – Pracodawców Trzody Chlewnej POLPIG. To pierwsze w Polsce opracowanie, które kompleksowo podsumowuje ekonomiczne skutki epidemii ASF.
Według prof. Peplińskiego, żaden kraj dotychczas nie przeprowadził tak dokładnych szacunków strat. Celem raportu było pokazanie skali problemu i zachęcenie władz do „radykalnych działań”. Ekspert podkreślił jednak, że „nie ma perspektyw na eliminację wirusa ze środowiska leśnego”, ponieważ pierwotnym źródłem zakażeń są dziki.
Wirus ASF pojawił się w Polsce w lutym 2014 roku i do tej pory wystąpił w 14 z 16 województw. Od tamtej pory chorobę stwierdzono w 576 gospodarstwach, a wybito blisko 210 tysięcy świń o wartości ponad 106 mln zł.
Koszty dla rolników i państwa
Z danych raportu wynika, że największe straty ponoszą rolnicy. W tzw. strefach czerwonych cena skupu tuczników była przez lata niższa o 70 groszy za kilogram niż w regionach wolnych od wirusa. Oprócz strat finansowych hodowcy ponosili koszty związane z bioasekuracją, kontrolami weterynaryjnymi i ograniczeniami w handlu.
Same wydatki na bioasekurację sięgnęły 4–4,2 mld zł, a łączne straty producentów do 2024 roku oszacowano na 8,5–9,8 mld zł. W bieżącym roku mają one wzrosnąć o kolejne 1,5 mld zł.
Państwo również ponosi ogromne koszty walki z ASF. Na zwalczanie choroby, odszkodowania, utylizację zwierząt i programy prewencyjne wydano 8,2 mld zł, nie licząc odsetek. Do tego dochodzą środki na inspekcje weterynaryjne i kampanie informacyjne.
ASF nie uderza wyłącznie w tych, którzy mieli pecha znaleźć się „w czerwonej strefie”, ale zmusza wszystkich producentów do życia w permanentnej niepewności i pod presją coraz surowszych przepisów. W strefach zapowietrzonych i zagrożonych obowiązuje szereg restrykcji administracyjnych, które skutecznie paraliżują handel i logistykę. Dla rolników oznacza to miesiące przestojów, niższe ceny skupu i utracone dochody"
– dr Wojtczak, współautor raportu i wiceprezes POLPIG.
Upadek tysięcy gospodarstw i brak planu dla dzików
Według autorów raportu, epidemia ASF miała również poważne skutki społeczne. Najbardziej ucierpieli mali i średni hodowcy, dla których produkcja świń była często jedynym źródłem utrzymania. W ciągu 11 lat z mapy Polski zniknęły tysiące rodzinnych gospodarstw, a wraz z nimi lokalne ubojnie i zakłady paszowe.
Prezes POLPIG Aleksander Dargiewicz zwrócił uwagę, że koszty ASF przekroczyły równowartość kilkuletniego budżetu sektora rolnego. Jego zdaniem, gdyby te pieniądze przeznaczyć na modernizację produkcji, Polska mogłaby być samowystarczalna w wieprzowinie.
– Zamiast rozwiązać problem u źródła, ogromna część środków została „skonsumowana przez administrację i procedury” – ocenił Dargiewicz. Dodał, że ASF wciąż jest z nami, a koszty jego zwalczania rosną.
Prezes POLPIG wskazał także na brak spójnej polityki między resortami rolnictwa i klimatu. Plan zarządzania populacją dzików, który miał obowiązywać od początku roku, nie został zatwierdzony przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
ASF nadal się rozprzestrzenia
Według danych naukowców, mimo wprowadzania coraz surowszych zasad i kontroli, liczba ognisk ASF utrzymuje się na wysokim poziomie. W 2024 roku odnotowano już 18 ognisk choroby.
Zdaniem ekspertów, jednym z głównych problemów jest zbyt duża populacja dzików oraz fakt, że nie wszystkie martwe zwierzęta są odnajdywane, co sprzyja rozprzestrzenianiu wirusa w środowisku.
Raport POLPIG ma zostać przekazany władzom państwowym i instytucjom rolniczym jako apel o zmianę strategii walki z wirusem, który od ponad dekady wyniszcza polskie rolnictwo i generuje kolejne miliardowe straty.
Źródło: PAP