9-latek oślepił pilota laserem. Urząd Lotnictwa Cywilnego alarmuje: to plaga
Podczas nocnego szkolenia w Nowym Targu 9-letni chłopiec oślepił pilota awionetki zielonym laserem. Urząd Lotnictwa Cywilnego ostrzega, że podobnych incydentów w Polsce jest blisko 200 rocznie.
Oślepienie pilota w Nowym Targu
Do zdarzenia doszło w piątek wieczorem podczas nocnych lotów szkoleniowych. Pilot został chwilowo oślepiony przez wiązkę zielonego lasera, skierowaną z okolic Osiedla Polana Szaflarska w Nowym Targu.
Jak podał miejscowy aeroklub, po incydencie pilot zgłosił sprawę policji, a na miejsce wysłano patrol. Policjanci ustalili, że sprawcą był 9-letni chłopiec, który bawił się wskaźnikiem laserowym. Jego rodzice poniosą konsekwencje za niedopilnowanie dziecka, a sprawą zajmie się sąd rodzinny.
Rodzice chłopca zgłosili się na lotnisko, by przeprosić pilotów. – Na pochwałę zasługuje ich postawa oraz odwaga dziecka, które przyszło osobiście przeprosić – przekazali przedstawiciele lotniska.
Z danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC) wynika, że w 2023 roku odnotowano 197 incydentów związanych z użyciem laserów, w 2024 – 195, a od początku 2025 roku do 3 listopada – 144.
Groźne skutki dla pilotów i pasażerów
Jak ostrzega prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, „samolot mógł się po prostu rozbić”. W czasie lotu nocnego oczy pilota są przystosowane do ciemności, dlatego nawet krótka ekspozycja na światło lasera może oślepić i zdekoncentrować.
Według eksperta, nagłe olśnienie w kabinie może prowadzić do utraty kontroli nad samolotem. Wylęgała podkreśla też, że długotrwałe działanie lasera z bliskiej odległości może spowodować trwałe uszkodzenie siatkówki, a nawet martwicę fotoreceptorów odpowiedzialnych za widzenie barwne.
Jak tłumaczy okulista, nawet zwykły wskaźnik laserowy, jeśli zostanie skierowany w oko przez minutę, może prowadzić do nieodwracalnej utraty wzroku.
ULC przypomina, że takie sytuacje są monitorowane w ramach Krajowego Planu Bezpieczeństwa. Urząd prowadzi kampanie informacyjne, m.in. pod hasłem „Laser to nie zabawka”, by zwiększać świadomość społeczną.
LPR: kilka incydentów rocznie, czasem z tragicznym skutkiem
Rzeczniczka Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, Justyna Sochacka, przyznaje, że załogi LPR co roku zgłaszają kilka podobnych przypadków. Sprawców rzadko udaje się namierzyć – w wielu przypadkach to również dzieci.
Najpoważniejszy incydent miał miejsce we wrześniu 2019 roku w Starych Babicach pod Warszawą. Zielony laser skierowano w stronę śmigłowca LPR wracającego z interwencji na autostradzie A2. Lekarz pokładowy doznał trwałego uszkodzenia siatkówki, stracił zdolność do pracy i cierpi na nadwrażliwość na światło.
Pomimo nagrody za wskazanie sprawcy, policja nigdy go nie ustaliła, a śledztwo zostało umorzone.
Na profilu społecznościowym lotniska w Nowym Targu przypomniano, że skierowanie wiązki lasera w stronę samolotu może doprowadzić do katastrofy lotniczej. – Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak poważne to zagrożenie – napisano w komunikacie.
Grożą kary i apel o rozsądek
Zgodnie z art. 87a Prawa lotniczego, kierowanie lasera w stronę statku powietrznego jest zabronione. Grozi za to grzywna, ograniczenie wolności lub więzienie do roku, a w przypadku zagrożenia katastrofą – nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Aeroklub z Nowego Targu zaapelował o rozsądek i świadomość zagrożeń. – Laser może uszkodzić wzrok nie tylko pilotowi, ale też kierowcy czy przechodniowi. Jeśli widzisz samolot – pomachaj, nie świeć laserem – przypominają organizatorzy lotów.
ULC podkreśla, że mimo licznych kampanii edukacyjnych, skala zjawiska nie maleje. Urząd zapowiada dalsze działania prewencyjne, by ograniczyć liczbę podobnych incydentów. Według ekspertów, każde oślepienie pilota w powietrzu może skończyć się tragedią – dlatego każda taka sytuacja jest traktowana jako poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa lotów.
Źródło: PAP