Kolejny incydent z dronami na lotnisku. Po Bremie i Brukseli wstrzymano loty w Hanowerze

Ruch lotniczy na lotnisku w Hanowerze został wstrzymany w środę późnym wieczorem po tym, jak pilot jednego z lądujących samolotów zauważył drona. To kolejny tego rodzaju incydent w Europie w ostatnich dniach.

Zaobserwowany przez pilota dron latał po okolicy przemysłowej w pobliżu lotniska. Po jego zgłoszeniu władze lotniska podjęły decyzję o wstrzymaniu ruchu lotniczego. Trwało to 45 minut, przez co trzy samoloty musiały wylądować na innym lotnisku. Wiele innych maszyn wystartowało lub wylądowało z opóźnieniem.

Zakłócanie funkcjonowania lotnisk przez drony staje się coraz częstsze w całej Europie. W samych Niemczech lotnisko w Bremie w niedzielę zawiesiło ruch na godzinę po zauważeniu drona, a w piątek bezzałogowce na dwie godziny wstrzymały loty w Berlinie.

Z kolei w Belgii premier zwołał w środę 5 listopada posiedzenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa po tym, jak dzień wcześniej zaobserwowano drony nad dwiema bazami wojskowymi i lotniskami w Brukseli i Liege, co doprowadziło do paraliżu ruchu lotniczego w obu miastach.

Wcześniej do podobnych zdarzeń dochodziło także w Kopenhadze, Oslo, Monachium czy Aalborgu.

Niemieckie wojsko zdecydowało, że ze względu na ryzyko dla mieszkańców nie będzie strącać tych dronów. Zamiast tego stawia m.in. na elektroniczne zakłócanie ich kursu.

Szef niemieckiego resortu obrony Boris Pistorius stwierdził, że rosyjskie drony w niemieckiej przestrzeni powietrznej „nie powinny zaskakiwać”.

Źródło: PAP