Listopadowa projekcja NBP. W 2026 r. inflacja w dół, PKB w górę

Inflacja konsumencka w bieżącym roku wyniesie najprawdopodobniej 3,7 proc. – wynika z najnowszej projekcji makroekonomicznej Narodowego Banku Polskiego. Oznacza to, że dynamika wzrostu cen będzie niższa, niż spodziewali się tego w lipcu analitycy banku centralnego i to pomimo niższych stóp procentowych.

Przy okazji raportu opublikowanego latem NBP prognozował, że inflacja w 2025 r. wyniesie 3,9 proc. Takie założenia bazowały na ówczesnym poziomie stóp procentowych, które wynosiły 5,25 proc. Od tego czasu RPP obniżyła koszt pieniądza do 4,25 proc. Listopadowa projekcja została przygotowana przed ostatnim posiedzeniem władz monetarnych i jej analiza opiera się na scenariuszu, w który stopa referencyjna wynosi 4,5 proc., co może sugerować, że wyhamowanie inflacji jest tym silniejsze.

W swoich prognozach bank centralny obniżył również wskaźnik tempa wzrostu gospodarczego. Tegoroczny PKB Polski ma wynieść 3,4 proc., choć wcześniej analitycy NBP szacowali 3,6 proc. Sytuacja ma poprawić się za to w 2026 r. W przyszłym roku gospodarka ma rozwinąć się o 3,7 proc. wobec 3,1 proc. z lipcowej projekcji, zaś inflacja ma wynieść 2,9 proc. (wcześniej 3,1 proc.).

W 2027 r. tempo wzrostu cen ma znaleźć się u celu NBP, pierwszy raz od 2019 r. Średnioroczna inflacja może wynieść 2,5 proc., co jest wyższym wskaźnikiem od wcześniej prognozowanych 2,4 proc. Dynamika wzrostu gospodarczego ma wynieść 2,6 proc. wobec 2,5 proc. szacowanych w lipcu.

Przeczytaj również o tym, co na wczorajszej konferencji powiedział prezes NBP Adam Glapiński

Jak wskazano w raporcie NBP, czynnikami sprzyjającymi rozwojowi gospodarki będzie kumulacja napływu funduszy unijnych w ramach KPO, a także utrzymująca się wysoka konsumpcja gospodarstw domowych. Wydatkowanie pieniędzy z UE ma jednak zakończyć się w 2027 r., co wyraźnie obniży dynamikę PKB.

Z kolei w 2026 r. ma wyhamować spadek inflacji, co będzie jednak przejściowe, a wpływ na to będzie miało przyspieszenie wzrostu gospodarczego. Według analityków NBP czynnikami proinflacyjnymi będą podwyższona dynamika wzrostu cen towarów akcyzowych, w tym m.in. napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe, a także usług administrowanych. Wzrost inflacji CPI będą za to ograniczały słabnące tempo wzrostu wynagrodzeń i umiarkowany wzrost cen importu.

Warto jednak pamiętać, że długofalowe prognozy oparto na scenariuszu, w którym przez cały okres stopa referencyjna wynosi 4,50 proc. Od listopadowego posiedzenia RPP główna stopa NBP wynosi już 4,25 proc., a według głównego ekonomisty XYZ, władze monetarne nie powiedziały w tej kwestii jeszcze ostatniego słowa.