XTB: WIG blisko szczytów, GPW może być odporna na problemy Wall Street

Główne indeksy warszawskiej giełdy kończą czwartkową sesję na neutralnych poziomach.„Jesień sprzyja nastrojom na polskiej giełdzie. Od wrześniowego dołka WIG20 wzrósł już o blisko 10 proc. i wrócił dziś w okolice tegorocznych rekordów" – zauważa Eryk Szmyd, analityk rynków finansowych XTB.

Ok. godz. 16.50 WIG20 spadał o 0,2 proc. do ok. 3017 pkt., a WIG szedł w dół o 0,2 proc. do ok. 112518 pkt.

W USA giełdy tracą, rosną obawy o wysokie wyceny spółek

W ocenie Szmyda wzrostom polskiego benchmarku przeszkadza jednak dziś korekta na Wall Street (S&P 500 i Nasdaq traciły po ponad 1 proc.), gdzie mimo wyczekiwanego porozumienia między Republikanami i Demokratami oraz końca zamknięcia rządu spadki przyspieszyły, wywołując spory zawód wśród inwestorów.

Jak wskazuje Szmyd, głównymi obawami w ostatnich tygodniach stały się coraz bardziej wymagające wyceny amerykańskich spółek oraz pogorszenie danych z amerykańskiego rynku pracy, który spowalnia mimo kilku obniżek stóp Fed w tym roku. Potencjalne ryzyko „spóźnionej” polityki monetarnej względem cyklu koniunkturalnego, historycznie rekordowe wyceny amerykańskich biznesów i najbardziej problematyczna od dekad „szerokość rynku”, która zawęża grono giełdowych „zwycięzców” to wymieniane przez niego główne bolączki giełdowych byków, czyli graczy obstawiających dalsze giełdowe wzrosty.

„Ostatnie dni nie przyniosły ulgi w tym zakresie, a spadające akcje CoreWeave czy wiadomość o SoftBanku pozbywającym się wszystkich udziałów w Nvidii tylko napędzają strach przed korektą wśród akcji firm powiązanych z infrastrukturalnym trendem sztucznej inteligencji" – zauważa Szmyd.

Czytaj także: SoftBank pozbył się akcji Nvidii, aby zainwestować w OpenAI

Szmyd: WIG nie musi mieć tych samych problemów co Wall Street

W jego ocenie taka dynamika niekoniecznie jednak powinna ciążyć nastrojom inwestorów nad Wisłą. Jak wskazuje Szmyd, historia hossy dotcom pokazuje, że zainteresowanie aktywami globalnymi może rosnąć nawet w trakcie głębokich spadków na Wall Street.

„Choć między 2000 a 2001 r. WIG stracił prawie 40 proc., kolejne lata przyniosły potężne wzrosty; wartość indeksu wzrosła blisko sześciokrotnie do 2007 r., podczas gdy S&P 500 urósł w tym okresie niespełna 30 proc. Podobnie dziś problemy inwestorów za oceanem nie wydają się być problemami inwestorów nad Wisłą. Wyceny polskich spółek, choć historycznie podwyższone, pozostają atrakcyjne na tle zagranicznych benchmarków, a za wzrostem cen akcji podąży skokowy wzrost rentowności" – czytamy w komentarzu.

Jak wskazuje Szmyd, podobnie ekspozycja na technologiczne zawirowania w Stanach Zjednoczonych jest dziś w Polsce ograniczona, co w obecnych warunkach rynkowych może być atutem.

„Wraz z polską gospodarką, która puka do drzwi G20, kroczy WIG i trudno znaleźć dziś argumenty, dla których trend ten miałby się odwrócić w najbliższych latach. Dzisiejsze dane tylko utwierdzają w przekonaniu, że polska gospodarka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, a ewentualna „ewakuacja” kapitału z rynku USA może sprzyjać obrotom na polskim parkiecie| – zauważa Szmyd, wskazując, że według danych GUS PKB Polski w III kw. 2025 r. wzrosło o 3,7 proc. wobec 3,7 proc. prognoz analityków i 3,3 proc. w II kw., a dynamika kwartalna wyniosła 0,8 proc. i w II kw. również wskazała na 0,8 proc. k/k. Polski złoty zyskał po danych.

Czytaj także: Polska gospodarka z najwyższą dynamiką od połowy 2022 r. PKB wzrósł o 3,7 proc. w trzecim kwartale

Do tego w 2026 r. prawdopodobnie czekają nas kolejne obniżki stóp procentowych w Narodowym Banku Polskim. Dlatego – w ocenie Szmyda – mimo pogorszenia sentymentów za oceanem polski rynek akcji utrzymuje korzystne fundamenty dla wzrostu w przyszłych kwartałach, mimo niepewnej przyszłości hossy w Stanach Zjednoczonych.