Służby antykorupcyjne Ukrainy weszły do mieszkania szefa biura Wołodymyra Zełenskiego, Andrija Jermaka

Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna (SAP) i Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) prowadzą przeszukanie u Andrija Jermaka, szefa biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Na nagraniu, opublikowanym przez „Ukraińską Prawdę”, widać, jak na teren dzielnicy rządowej wchodzą funkcjonariusze NABU i SAP.

Jermak potwierdził przeszukanie w swoim mieszkaniu. Dodał, że będzie współpracował ze służbami. „Dziś NABU i SAP rzeczywiście prowadzą czynności procesowe w moim mieszkaniu. Nie ma żadnych przeszkód dla śledczych. Otrzymali pełny dostęp do mieszkania, na miejscu są moi adwokaci, którzy współpracują z funkcjonariuszami. Z mojej strony pełna gotowość do współpracy” – napisał w komunikatorze Telegram.

Nazwisko szefa biura prezydenta pojawiało się przy aferze korupcyjnej w sektorze energetycznym. Jermak figuruje w aktach śledztwa jako Ali Baba. Według ukraińskich mediów odpowiada on też za projekt ustawy ograniczającej kompetencje NABU. Dokument pojawił się w lipcu, jednak zmiany zostały wycofane po masowych protestach społecznych i po krytyce Unii Europejskiej. Jak jednak pisały ukraińskie media, prezydent nie planuje jego dymisji.

NABU i SAP ujawniły ostatnio aferę korupcyjną w energetyce. Od kontrahentów Enerhoatomu pobierano łapówki od 10 do 15 proc. wartości kontraktów. Kwota przekroczyła 100 milionów dolarów.

Pięć osób zatrzymano, siedem usłyszało zarzuty. Organizatorem całego systemu miał być Tymur Mindicz, współpracownik prezydenta i biznesmen. Na kilka godzin przed wejściem służb do uczestników afery wyjechał jednak z Ukrainy. Według nieoficjalnych informacji miał przez Polskę dostać się do Izraela.

Po nagłośnieniu afery 19 listopada parlament odwołał ministra sprawiedliwości, a wcześniej szefa energetyki, Hermana Hałuszczenkę. Przegłosowano też dymisję obecnej szefowej resortu energetyki, Switłany Hrynczuk.