Amerykańska giełda pikuje na otwarciu
Największe indeksy giełdowe na Wall Street zanotowały w czwartek ostre spadki z powodu obaw o światową wojnę handlową po ogłoszeniu ceł przez prezydenta USA Donalda Trumpa.
O godz. 9.30 (godz. 15.30 czasu polskiego) indeks Dow Jones spadł na otwarciu o 2,66 proc., szeroki indeks S&P 500 – o 3,32 proc., a zdominowany przez firmy technologiczne Nasdaq – o 4,5 proc.
Do godz. 17 spadki pogłębiły się. Indeks Dow Jones zniżkował o 3,65 proc. względem otwarcia, S&P500 o 4,28 proc., a Nasdaq o 5,61 proc.
Firma Apple zanotowała spadek o 8,7 proc., akcje banków – uważane tradycyjnie za wskaźnik stanu gospodarki – obniżyły się przeciętnie o 6 proc., a międzynarodowi kredytodawcy, tacy jak Citi czy Blackstone, jeszcze bardziej.
Duże spadki zanotowały znane marki odzieżowe takie jak Nike (-14,4 proc.) czy Gap (-21,28 proc.). Może to być związane z tym, że wśród krajów o najwyższych cłach znalazły się azjatyckie państwa jak Kambodża, Bangladesz czy Tajlandia, które są zapleczem produkcyjnym dla amerykańskich firm tekstylnych.
Trump jeszcze przed otwarciem giełd zamieścił na platformie Truth Social post nawiązujący do bolesnych skutków wprowadzenia ceł. „Operacja się skończyła! Pacjent przeżył i dochodzi do siebie. Prognoza jest taka, że pacjent będzie dużo silniejszy, większy, lepszy i bardziej odporny niż kiedykolwiek wcześniej”.
Trump podpisał w środę rozporządzenie nakładające „cła wzajemne” o stawce co najmniej 10 proc. na towary importowane z zagranicy, a w przypadku Unii Europejskiej – 20 proc. Trump określił je mianem „deklaracji niepodległości gospodarczej” Ameryki i „dniem wyzwolenia”.
W czwartek weszły zaś w życie 25-procentowe cło na importowane do USA samochody i lekkie ciężarówki. Z cła częściowo wyłączone są auta z Meksyku i Kanady, zaś podatek od importu części samochodowych i komputerów ma zostać wdrożony 3 maja.
Źródło: PAP/XYZ
