Ceny ropy ostro w dół po doniesieniach o kluczowej decyzji OPEC+
Ceny ropy na światowych rynkach nurkują w dół po tym, jak Reuters podał, że kraje sojuszu OPEC+ zgodziły się na kolejne znaczne zwiększenie dostaw surowca. Komentujący sytuację na rynku maklerzy wskazują, że podaż ropy rośnie w momencie, gdy popyt na energię jest wystawiony na próbę z powodu możliwych skutków ceł wprowadzanych przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa.
Baryłka ropy brent w poniedziałek rano spada o ponad 3 proc. do poziomu 59 dol, za kontrakt na baryłkę WTI płaci się już zaledwie nieco powyżej 56 dol. (również spadek o ponad 3 proc.).
OPEC+ grozi „słabo współpracującym" członkom
Kraje sojuszu OPEC+ odbyły w sobotę spotkanie, aby określić swoją politykę dostaw ropy na czerwiec. Jak podał Reuters, członkowie kartelu zgodzili się zwiększyć w czerwcu dostawy ropy naftowej drugi miesiąc z rzędu, tym razem o 411 tys. baryłek dziennie.
Arabia Saudyjska, która ze względu na skalę produkcji jest liderem w OPEC+, miała ostrzec „słabo współpracujących" członków grupy (niemieszczących się w ustalonych dla nich limitach), że jeśli nie podporządkują się określonym przez grupę zasadom, może do skutkować dalszym zwiększeniem dostaw ropy przez OPEC+. Taki krok może m.in. dodatkowo uderzyć w zależną od ceny ropy gospodarkę wchodzącej w skład OPEC+ Rosji, która już wcześniej miała poważne problemy z powodu spadków cen.
OPEC+ obecnie nadal ogranicza wydobycie o prawie 5 mln baryłek dziennie, a wiele z cięć ma obowiązywać do końca 2026 r. Grupa planuje zorganizować pełne spotkanie ministerialne 28 maja.
Wzrost dostaw ropy z OPEC+ po prostu nie będzie wchłonięty przez rynek – zauważył Ajay Parmar, dyrektor ds. analityki rynków ropy naftowej w ICIS.
– Wzrost popytu na paliwa jest słaby, szczególnie po niedawnym nałożeniu taryf celnych przez USA na ich partnerów handlowych – dodał.
Źródło: PAP, XYZ