Szef NIK chce komisji śledczej, która wyjaśni "okoliczności próby obalenia" go ze stanowiska
Prezes Najwyższej Izby Kontroli (NIK) Marian Banaś zaapelował o powołanie komisji śledczej. Miałaby zbadać "próbę obalenia" go jako prezesa izby.
Banaś wydał oświadczenie po publikacji przez Prokuraturę Krajową drugiej części „Raportu z badania spraw pozostających w zainteresowaniu opinii publicznej". Jego zdaniem z raportu wynika, że jako urzędujący prezes NIK "został poddany największej w najnowszej historii III RP, polityczno-kryminalnej intrydze zorganizowanej grupy przestępczej, mającej na celu zmuszenie go do rezygnacji z zajmowanego stanowiska".
Prezes NIK wyliczył w oświadczeniu fakty, świadczące jego zdaniem, że próbowano zmusić do ustąpienia ze stanowiska, wynikające z raportu – takie jak "centralne sterowanie śledztwem" przeciwko niemu przez Prokuraturę Krajową czy stosowanie szeroko zakrojonych działań podsłuchowych.
"Dlatego dziś zwracam się do Prezydium Sejmu oraz wszystkich posłów, którzy zgodnie z rotą złożonego ślubowania przyrzekali rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec narodu, strzec suwerenności i interesów państwa, czynić wszystko dla pomyślności ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej, aby zawnioskowali o powołanie komisji śledczej, której celem będzie wyjaśnienie wszelkich okoliczności próby obalenia piastuna konstytucyjnego naczelnego organu kontroli w Rzeczypospolitej Polskiej i złamania jego odporności i niezależności" – oświadczył Banaś.
Dokument, na który powołuje się Banaś, to druga część raportu z audytu postępowań z okresu rządów Zjednoczonej Prawicy z lat 2016-2023, które miały być wszczynane lub umarzane z powodów politycznych.