Rumunia: Calin Georgescu wycofuje się z polityki po unieważnieniu wyborów i zarzutach prokuratury

Były kandydat na prezydenta Rumunii Calin Georgescu ogłosił wycofanie się z polityki. Zapowiedział, że nie dołączy do żadnej partii ani ruchu, choć nie wykluczył powrotu w przyszłości.

Calin Georgescu, który wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich w listopadzie 2024 roku, ogłosił zakończenie aktywności politycznej. Jego decyzja została opublikowana w poniedziałkowy wieczór, tego samego dnia, gdy nowo wybrany prezydent Nicusor Dan został zaprzysiężony - pisze PAP.

Georgescu stwierdził, że nie rezygnuje, lecz dokonuje „odpowiedzialnego wyboru”. Podkreślił, że jego zdaniem „etap ruchu suwerennościowego dobiegł końca” i zapowiedział, że nie zamierza przystępować do żadnych partii ani ruchów politycznych.

Rumuński Sąd Konstytucyjny unieważnił wybory, w których Georgescu zwyciężył, powołując się na dowody ingerencji zagranicznej na jego korzyść. Centralne Biuro Wyborcze zablokowało jego kandydaturę w powtórzonych wyborach w 2025 roku, właśnie z uwagi na to orzeczenie.

Choć polityk zapowiedział zakończenie działalności publicznej, nie wykluczył powrotu, „jeśli pojawi się poważna okazja, która może przynieść prawdziwe korzyści Rumunii i narodowi rumuńskiemu”.

Georgescu był postrzegany jako kandydat prorosyjski i skrajnie nacjonalistyczny. Agencja AP przypomina, że cieszył się wsparciem środowisk określanych jako suwerennościowe i antyzachodnie. W lutym rumuńska prokuratura wszczęła przeciwko niemu postępowanie karne.

Georgescu jest oskarżony m.in. o podżeganie do podważania porządku konstytucyjnego, nadużycia finansowe w kampanii wyborczej oraz wspieranie organizacji o charakterze faszystowskim, rasistowskim, ksenofobicznym i antysemickim.