Chińczycy znów wygrali z Muskiem. Ich internet z orbity jest dużo szybszy od Starlinka
Chińscy naukowcy ulepszyli system przesyłania danych z satelity. Dzięki temu udało im się osiągnąć prędkości internetu dużo wyższe od tych, które oferuje sieć Starlink Elona Muska. Amerykańska firma - w Polsce - daje nam transfer rzędu 150 Mbps. Tymczasem zespół kierowany przez profesora Wu Jiana z uniwersytetu w Pekinie osiągnął prędkość transferu 1 Gbps.
Jak to zrobiono? Jak ujawnia "South China Morning Post", wykorzystano tajnego satelitę, umieszczonego na geostacjonarnej orbicie, wyżej niż sieć Starlink. Do tego użyto lasera o mocy 2W.
Chiński zespół pokonał największy problem transferu danych z orbity, czyli turbulencje w atmosferze, rozpraszające sygnał lasera w dość interesujący sposób. Do tej pory używano bowiem albo specjalnej optyki, która miała wyostrzyć promień światła, albo różnorodnych trybów odbioru, które zbierały rozproszony sygnał. Zespół naukowców połączył jednak te dwa sposoby w jeden.
System, który przetestowano w obserwatorium w Lijiang używa teleskopu o długości 1,8 metra, który wycelował w satelitę, odległego o ponad 36 tysięcy km. W środku teleskopu jest 357 miniaturowych luster, które mogą odbudować zniekształcony promień lasera i ukrócić zniekształcenie fal świetlnych. Potem specjalny konwerter dzieli światło lasera na osiem kanałów. Następnie specjalnie zaprojektowane dla tego projektu procesory wybierają trzy najsilniejsze kanały i łączą je w jeden. To nie tylko dało rewelacyjną prędkość, ale i poprawiło jakość odbieranego sygnału.
Teraz przed chińskimi uczonymi kolejne wyzwanie - sprawić, by cały system udało się wprowadzić na rynek w sensownej cenie i w sensownej wielkości wymaganych urządzeń. Do tego potrzeba będzie też zbudować sieć satelitów na orbicie, by sieć stała się dostępna w każdym regionie świata. Inaczej chiński wynalazek zostanie tylko ciekawostką naukową, a nie stanie realną alternatywą dla Starlinka Elona Muska.
Źródło: South China Morning Post