Sejm zajmie się ustawą odległościową. Rząd liczy na podpis prezydenta

W przyszłym tygodniu projekt ustawy odległościowej ma trafić pod obrady połączonych komisji sejmowych. Rząd chce liberalizacji zasad budowy elektrowni wiatrowych i szybszych procedur w gminach.

Komisje zajmą się projektem

W przyszłym tygodniu projekt tzw. ustawy odległościowej ma zostać rozpatrzony na posiedzeniu połączonych komisji klimatu, energii i aktywów państwowych oraz komisji infrastruktury.

Poinformował o tym wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka w rozmowie z PAP Biznes. Resort klimatu liczy, że po drugim czytaniu w Sejmie ustawa szybko trafi do Senatu. Rząd ma nadzieję, że prezydent Andrzej Duda ją podpisze.

Liberalizacja przepisów i minimalne odległości

Projekt ustawy przewiduje zniesienie obowiązującej od 2016 roku zasady 10H. Zamiast niej wiatraki na lądzie będzie można stawiać w minimalnej odległości 500 metrów od zabudowań. Odległość od parków narodowych ma wynosić minimum 1.500 metrów, a w przypadku obszarów Natura 2000 – od 500 do 2.000 metrów.

Nowe przepisy mają umożliwić elastyczne ustalanie odległości od linii przesyłowych najwyższych napięć już na etapie planów zagospodarowania.

Szybsze procedury i ochrona lotnictwa

Rząd liczy, że zmiany uproszczą i przyspieszą procedury planistyczne i środowiskowe w gminach. Wiceminister Motyka podkreślił, że tania energia wiatrowa jest Polsce potrzebna, a obecne procedury trwają zbyt długo. Zgodnie z projektem wiatraki nie będą mogły powstawać w strefach kontrolowanych lotnisk wojskowych ani na trasach lotnictwa wojskowego.

Dodatkowo projekt reguluje minimalną odległość budowy wiatraków od dróg krajowych — ma ona wynosić 1H, czyli maksymalną wysokość łopaty wirnika.

Poprawki i możliwe weto prezydenta

4 czerwca sejmowa podkomisja wprowadziła kilkadziesiąt poprawek o charakterze redakcyjnym i precyzującym. Główne założenia projektu nie uległy zmianie. W trakcie prac posłowie PiS sprzeciwili się zapisom dotyczącym rozbiórki elektrowni zbyt blisko dróg krajowych. Według nich z tego powodu ustawa może zostać zawetowana przez prezydenta.

Motyka zapewnił, że rząd będzie przekonywał głowę państwa argumentami merytorycznymi i w razie potrzeby przygotuje kolejne rozwiązania, aby przyspieszyć inwestycje wiatrowe.