Jarosław Kaczuński. "Nie pozwolimy ukraść wyborów"

Nie pozwolimy na to oszustwo, nie pozwolimy na to, aby ukradziono nam wybory – powiedział w niedzielę w Pułtusku prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dodał, że po zaprzysiężeniu prezydenta Karola Nawrockiego PiS rozpocznie „drogę ku zwycięstwu w wyborach parlamentarnych”.

W niedzielę w Pułtusku odbywa się piknik rodzinny pod hasłem „Wygrała Polska” z udziałem m.in. prezydenta elekta Karola Nawrockiego i polityków PiS. Głos zabrał m.in. szef tej partii Jarosław Kaczyński.„Mamy taki zamiar – mówię o Prawie i Sprawiedliwości – aby w najbliższych tygodniach udać się w taki wielki marsz po Polsce, nie wszyscy na raz, ale pojedynczo, w różne miejsca w Polsce, tam, gdzie są najlepsze wyniki, ale także tam, gdzie żeśmy nie wygrali, ale gdzie są największe wzrosty” – powiedział Kaczyński.

Dodał, że „w tych trudnych dla nas regionach też trzeba walczyć”. Podkreślił, że w wielu miejscach wyniki w tegorocznych wyborach „wyraźnie się poprawiły” w porównaniu z wynikami z 2020 r.

„I sądziliśmy jeszcze nie tak dawno temu, że to będzie jedyny cel tych wypraw. Ale dzisiaj wiemy, że tak nie będzie. Wiemy dzisiaj, że musimy mobilizować nasze demokratyczne społeczeństwo. I tych, którzy poparli Karola Nawrockiego, ale i tych, którzy może go nawet nie poprali, ale w tym momencie odczuwają pełen absmak. I może zaczynają rozumieć, że tu nie chodziło o takiego czy innego kandydata, tu chodziło o polską demokrację, o przyszłość Polski” – powiedział Kaczyński. – „Otóż trzeba ich wszystkich mobilizować, my nie pozwolimy na to oszustwo, nie pozwolimy na to, aby ukradziono nam wybory” – powiedział.

Podczas swojego wystąpienia podkreślił, że kolejnym celem Prawa i Sprawiedliwości będą wygrane wybory parlamentarne w 2027 r.

„My po zaprzysiężeniu – bo jestem przekonany, że ono nastąpi – pana prezydenta rozpoczynamy drogę ku drugiemu zwycięstwu, ku zwycięstwu w wyborach parlamentarnych. Co będzie po drodze, czy też rząd, czy może jakiś inny – nad tym będziemy się jeszcze zastanawiać. Będziemy spoglądać na to, jakie są możliwości, czy komuś z koalicjantów nie spadną łuski z oczu, czy nie będzie chciał iść ku najgorszemu. Ale tak z punktu widzenia konstytucyjnego wybory są w 2027 r., na jesieni, czyli za przeszło dwa lata. I my musimy przez cały czas walczyć” – powiedział także prezes PiS.

Karol Nawrocki obiecuje pierwsze inicjatywy

Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiedział w niedzielę w Pułtusku, że 7 sierpnia, dzień po zaprzysiężeniu na prezydenta, wystąpi z pierwszymi inicjatywami. Zapewniał też, że będzie prezydentem pracowitym i prezydentem dialogu.

„Zobaczycie państwo, wszyscy, prezydenta pracowitego, prezydenta, który nie będzie czekał kolejnych tygodni i kolejnych miesięcy do tego, aby realizować plan” - powiedział Nawrocki. „Już 7 sierpnia wyjdę z konkretnymi inicjatywami, które będą wypełnieniem planu, za którym zagłosowało blisko 11 mln Polaków. I tych Polaków nie dam oszukać, jako prezydent Polski” - oświadczył.

Jak ocenił, jego zwycięstwo to zwycięstwo „Polski ambitnej i to także zobaczycie w moich pierwszych inicjatywach ustawodawczych po 6 sierpnia”. Wspomniał również o konieczności natychmiastowego uszczelnienia granic, „by nie zagrażali nam nielegalni migranci”.

Wzywał też premiera Donalda Tuska, że „czas porzucić histerię” i zacząć współpracować z przyszłym prezydentem „na tyle, na ile to możliwe”.

Karol Nawrocki zapowiedział również, że chce być prezydentem dialogu. „Ale dialogu, w którym każdy, kto jest do tego dialogu gotowy, mówi jasno: po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy i interes narodowy, nasze wartości, nas zobowiązuje”.

„Chcemy zbudować Polskę dla tych Polaków, którzy Polskę kochają. Powtórzę to: albo przynajmniej Polskę szanują” - zaznaczył.

Źródło: PAP