Rekordowe długi alimentacyjne w Polsce. W trzy lata wzrost o 20 procent
Łączne długi alimentacyjne w Polsce sięgają już 16,4 mld zł – poinformował Krajowy Rejestr Długów. Prawie całość tej kwoty przypada na ojców, którzy nie płacą na swoje dzieci.
Według danych KRD, obecnie 96 proc. wszystkich zaległości alimentacyjnych, czyli 15,7 mld zł, to zobowiązania ojców. W ciągu trzech lat zadłużenie wzrosło o 20 proc. Średnio rodzic zalegający z alimentami powinien oddać 56 tys. zł – jeszcze trzy lata temu było to 44,3 tys. zł.
Autorzy raportu podali, że kwota 16,4 mld zł wystarczyłaby na budowę ponad tysiąca nowych przedszkoli. W KRD figuruje łącznie 292,4 tys. dłużników alimentacyjnych, z czego 273,6 tys. to mężczyźni.
Najwięcej długów mają osoby w wieku 46-55 lat
Największe zobowiązania mają osoby w wieku 46-55 lat – do oddania jest tu 6,9 mld zł. W tej grupie wiekowej jest 105,6 tys. dłużników, a przeciętny dług wynosi 65,8 tys. zł. Na drugim miejscu są osoby w wieku 36-45 lat, które mają łącznie 4,8 mld zł długu, średnio po 55,4 tys. zł na osobę – przekazuje PAP.
Trzecią grupą pod względem wielkości zadłużenia są osoby w wieku 56-65 lat – mają 3,2 mld zł zaległości, a przeciętny dług wynosi 54,7 tys. zł. Najmniejsze zobowiązania mają rodzice w wieku 26-35 lat (744,1 mln zł) oraz seniorzy powyżej 65. roku życia (607 mln zł).
Siedmiokrotny wzrost wśród najmłodszych
Najbardziej niepokojąco rośnie zadłużenie najmłodszych rodziców. W grupie wiekowej 18-25 lat długi alimentacyjne wzrosły siedmiokrotnie – z 1,2 mln zł w 2022 roku do 9,8 mln zł obecnie. W KRD jest teraz 868 takich dłużników, a średni dług wynosi 11,3 tys. zł.
Prezes KRD Adam Łącki zwrócił uwagę, że młodzi rodzice rozpoczynają dorosłe życie z dużym obciążeniem finansowym.
Większość alimenciarzy ma też inne długi
Z raportu wynika, że 60 proc. dłużników alimentacyjnych nie płaci również innych zobowiązań. Ich dodatkowe zadłużenie wynosi 1,9 mld zł. Wierzycielami są głównie banki, firmy pożyczkowe, operatorzy telekomunikacyjni, dostawcy Internetu i telewizji.
65 proc. alimenciarzy mieszka w miastach powyżej 20 tys. mieszkańców. Osoby te mają łącznie 10,7 mld zł zaległości alimentacyjnych.
Firmy mogą ograniczyć dostęp do usług
Według KRD, temat alimentów jest zbyt rzadko poruszany w debacie o odpowiedzialności biznesu. Firmy mogłyby odmówić usług i produktów osobom, które uchylają się od płacenia alimentów.
Prezes Kaczmarski Inkasso Jakub Kostecki zaznaczył, że większość takich osób żyje w chronicznym zadłużeniu i nie zamierza spłacać zobowiązań. Aż 1,7 mld zł z ich długów trafiło już do funduszy sekurytyzacyjnych.
Eksperci podkreślają, że ograniczenie dostępu do kredytów, pożyczek czy usług telekomunikacyjnych mogłoby pomóc w odzyskaniu 10,7 mld zł zaległych alimentów.