Trump ogłasza zawieszenie broni. Izrael i Iran kontynuują wymianę ognia (SYNTEZA)

Prezydent USA Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Iranem a Izraelem, jednak oba państwa złamały we wtorek rozejm i kontynuowały ataki. Trump w ostrych skrytykował Tel Awiw i Teheran, po czym ogłosił, że zawieszenie broni wciąż trwa i będzie respektowane.

W nocy z poniedziałku na wtorek prezydent USA zapowiedział, że Izrael i Iran „w pełni uzgodniły" 12-godzinne zawieszenie broni, które ma doprowadzić do zakończenia wojny między dwoma krajami.

Sprzeczne sygnały ze strony Iranu, Izraela i prezydenta USA

Iran potwierdził, że zgodził się na zawieszenie broni. Chwilę przed planowanym wejściem w życie rozejmu, ok. godz. 7 rano czasu polskiego, premier Izraela Benjamin Netanjahu potwierdził, że przystępuje do zawieszenia broni. Trump napisał z kolei na platformie Truth Social, że przyszłość obu państw zapowiada się wspaniale. Dodał, że oba kraje doświadczą w przyszłości niesamowitej "MIŁOŚCI, POKOJU I DOBROBYTU" (pis. oryg.).

Tymczasem Izrael i Iran kontynuowały wzajemne ataki. W Izraelu na skutek uderzenia irańskiego pocisku balistycznego w blok mieszkalny w mieście Beer Szewa na południu Izraela zginęły trzy osoby. Jednocześnie wojsko izraelskie kontynuowało naloty na cele w Iranie. Irańskie media podały, że oprócz odgłosów eksplozji słychać było systemy obrony przeciwlotniczej w miastach Babol i Babolsar, około 200 km na północny wschód od Teheranu, na wybrzeżu Morza Kaspijskiego. Radio armii izraelskiej podało, że zaatakowano irański radar pod Teheranem.

Kontynuowanie ataków rozsierdziło amerykańskiego prezydenta, który we wtorek rano powiedział dziennikarzom, że „obie strony - Iran i Izrael - naruszyły rozejm".

„Są to dwa kraje, które walczą od tak dawna i tak usilnie, że już nie wiedzą, k..., co robią" – oburzył się Trump.

Później zapewnił, że Izrael nie zaatakuje Iranu, a ogłoszone przez USA zawieszenie broni jest w mocy. Gabinet premiera Netanjahu potwierdził, że po rozmowie przywódcy USA i Izraela, Tel Awiw wstrzymał kolejne ataki na Iran.

Jeszcze w poniedziałek sytuacja wyglądała na bardzo napiętą

Wcześniej, w poniedziałek, Iran przeprowadził operację odwetową "Zapowiedź zwycięstwa" na bazy USA w Katarze i Iraku po zbombardowaniu przez Amerykanów w nocy z soboty na niedzielę obiektów nuklearnych w Iranie. „The New York Times" jako pierwszy poinformował, że Iran ostrzegł USA przed atakiem na bazę lotniczą Al Udeid w Katarze. Następnie Trump potwierdził tę informację.

Chwilę po ataku na bazy USA Trump jeszcze w poniedziałek poinformował, że żaden Amerykanin ani Katarczyk nie ucierpiał w irańskim ataku i że nie spowodował on prawie żadnych zniszczeń. Odpowiedź Iranu była słaba i oczekiwana – oświadczył.

Strona amerykańska przekazała, że Iran wystrzelił 14 rakiet, z czego wszystkie zostały zestrzelone lub upadły na otwartej przestrzeni.

Rosja nie wypowiadała się we wtorek w sprawie Iranu, ale Trump powiedział w rozmowie z telewizją FOX News, że Władimir Putin zadzwonił do niego i zaproponował pomoc. Prezydent USA podkreślił, że ją odrzucił, i zwrócił mu uwagę, że "sześć tysięcy żołnierzy zginęło w ubiegłym tygodniu" w wojnie Rosji z Ukrainą, a rosyjski przywódca nie zawarł wciąż porozumienia.

Po ataku na Al Udeid najwyższy przywódca polityczny i duchowy Iranu ajatollah Ali Chamenei oświadczył, że to nie jego kraj rozpoczął konflikt z Izraelem i USA. Podkreślił jednocześnie, że Iran „nie podda się żadnej agresji, z jakiejkolwiek strony i nie zgodzi się na nią". Wieczorem oficjalne kanały irańskiej propagandy świętują zwycięstwo w wojnie z USA i Izraelem.

Prezydent Iranu Masud Pezeszkian zapowiedział jednak we wtorek w rozmowie z premierem Malezji Anwarem Ibrahimem, że jeżeli Izrael nie złamie obowiązującego od rana zawieszenia broni, Iran również tego nie zrobi.

Czytaj także: Czy Bliski Wschód jest już bezpieczny? „Iran wciąż ma partnerów, których rękami może siać terror na Zachodzie” (WYWIAD)

Źródło: PAP, XYZ