Rafał Brzoska: deregulacja powinna być procesem ciągłym

Zespół deregulacyjny jest gotowy do kontynuowania dalszych prac – zadeklarował w rozmowie z PAP przedstawiciel przedsiębiorców ds. deregulacji Rafał Brzoska. Jak podkreślił, deregulacja powinna być procesem ciągłym i może być pierwszym etapem do wprowadzania dużych projektów rozwojowych, które zwiększą naszą konkurencyjność.

W poniedziałek rząd podsumował dotychczasowy proces upraszczania przepisów, zapoczątkowany przez premiera Donalda Tuska powołaniem dwóch zespołów ds. deregulacji; społecznego pod kierownictwem szefa InPostu Rafała Brzoski i rządowego, kierowanego przez szefa Stałego Komitetu Rady Ministrów Macieja Berka.

Czytaj także: Premier Donald Tusk: deregulacja to nie jest jednorazowe zadanie

Dzięki tej współpracy w ciągu stu dni działania rząd przyjął 125 postulatów deregulacyjnych zgłoszonych przez stronę społeczną i skierował do Sejmu 63 projekty ustaw, z czego ok. 20 podpisał już prezydent.

Rafał Brzoska: są projekty, które nie wymagają wielkich, bolesnych reform

Jak wskazał Brzoska, w pierwszym etapie deregulacji zespół opublikował na stronie SprawdzaMy ok. 16 tys. propozycji, z czego ok. 500 dotyczyło kwestii społecznych, obywatelskich i mikroprzedsiębiorstw. Zauważył, że ok. 200 zostało przez rząd uznanych za godne procedowania i przybrało postać aktów prawnych. Wyraził też przekonanie, że połowa z nich wejdzie w życie w ciągu 12 miesięcy.

Jak powiedział Brzoska, nie wszystkie ważne dla niego projekty udało się już przeprowadzić. Wyjaśnił, że chodzi m.in. o dostęp do szybkiego internetu, szybkiego i sprawnego sądownictwa czy cyfryzację usług urzędowych. Wyraził jednak nadzieję, że deregulacja będzie kontynuowana i stanie się w Polsce procesem ciągłym.

Pytany na czym, w kolejnym etapie, będzie polegała jego rola w deregulacji, Brzoska powiedział, że jego rola, jako kierującego zespołem się kończy, ale – jak zaznaczył – „nie oznacza to, że nie będę tego projektu wspierał, tylko już nie na pierwszej linii frontu". Podkreślił, że zespół świetnie działa i jest gotowy do kontynuowania dalszych prac, a formuła dalszych prac zależy od premiera.

– To, co nam się udało, to pokazanie, że (...) są projekty, które nie wymagają wielkich, bolesnych reform. Że można wprowadzać zmiany małymi krokami, by niemal natychmiast odczuć poprawę – mówił. Dodał, że rolą rządu i polityków jest decyzja, by deregulacją objąć trudniejsze projekty, które będą realizowane przez kolejne dwie albo trzy kadencje.

Nawiązując do słów premiera Donalda Tuska, który powiedział, że Polska chce być w czołówce najszybciej rozwijających się krajów na świecie, Brzoska powiedział, że udana deregulacja może być pierwszym etapem do wprowadzania dużych projektów rozwojowych, które zwiększą naszą konkurencyjność.

Wdrażane deregulacje obecnie na różnym etapie prac

Wśród podpisanych przez prezydenta zmian jest m.in. określenie 6-miesięcznego vacatio legis dla projektów ustaw dla zmian w przepisach podatkowych czy podniesienie limitu przychodów, poniżej którego przedsiębiorca jest zwolniony z rejestrowania się jako podatnik VAT, do 240 tys. zł z obecnych 200 tys. zł.

Spora część projektów deregulacyjnych znajduje się obecnie na różnych etapach prac parlamentarnych. To np. zmiany w ustawie dotyczącej aplikacji mObywatel, które wprowadzić mają wirtualnego asystenta opartego na modelu sztucznej inteligencji.

Sejm pracuje też nad projektem, który ma chronić polskie firmy przed nieuczciwą konkurencją z państw spoza UE. Chodzi o to, by udzielający zamówienia publicznego miał możliwość podjęcia decyzji, czy dopuszcza do niego wykonawców z państw trzecich. Zamawiający ma również prawo do określenia warunków, na jakich podmioty z państw trzecich uczestniczą w postępowaniu.

Czytaj więcej: Z biznesu do deregulacji – i z powrotem. Rafał Brzoska o lekcjach ze SprawdzaMY. „To nie był polityczny teatr” (NASZ WYWIAD)

Źródło: PAP, XYZ

Dla pełnej transparentności informujemy, że fundusz RiO, należący do Rafała Brzoski, jest inwestorem w XYZ