Samozwańcze patrole na granicy wywołały kryzys zaufania do państwa. Internauci podzieleni
Ponad połowa internautów krytykuje działania samozwańczych patroli Ruchu Obrony Granic, a co trzeci użytkownik kwestionuje ich legalność – wynika z analizy Res Futury. Ruch, powołany przez Roberta Bąkiewicza, wzbudza silne emocje i prowadzi do konfliktów społecznych oraz napięć na linii społeczeństwo–państwo.
ROG pod ostrzałem krytyki
Z badania przeprowadzonego przez Res Futurę wynika, że samozwańcze patrole działające przy granicy polsko-niemieckiej przyczyniły się do kryzysu zaufania do instytucji publicznych. 55 proc. internautów wypowiada się o nich negatywnie, a 34 proc. kwestionuje ich legalność. Patrole organizowane są przez tzw. Ruch Obrony Granic (ROG), powołany przez Roberta Bąkiewicza, który deklaruje „obronę Polski przed masową migracją”.
Według Europejskiego Kolektywu Analitycznego, największe zainteresowanie w internecie wzbudził właśnie charakter i legalność ROG – temat ten stanowił 34 proc. wszystkich dyskusji w sieci. Z kolei 17 proc. komentarzy dotyczyło rzekomego „nielegalnego przerzutu migrantów przez Niemcy”.
Zwolennicy ROG, w tym sympatycy PiS i Konfederacji, określają działania patrolowe jako „patriotyczną inicjatywę obywatelską”. Przeciwnicy – m.in. politycy koalicji rządzącej oraz media takie jak TVN i „Gazeta Wyborcza” – nazywają je „bojówkami Bąkiewicza” oraz „grupami faszystowskimi i chuligańskimi”.
Badanie wskazuje również, że internauci zarzucają patrolom przejmowanie kompetencji państwa, w tym legitymowanie obywateli, zatrzymywanie pojazdów oraz wywoływanie chaosu i konfrontacji ze Strażą Graniczną.
Konflikt z państwem i podziały społeczne
Drugi główny wątek w komentarzach to napięcia pomiędzy ROG a instytucjami państwa. Premier Donald Tusk zapowiedział „zrobienie porządku z bojówkami”, podczas gdy prezydent elekt Karol Nawrocki wyraził wsparcie dla Ruchu i podziękował jego członkom za „wypełnianie funkcji państwa”.
ROG działa obecnie wzdłuż zachodnich granic Polski. Patrole nasiliły się w odpowiedzi na publikacje opozycji o migrantach, którzy mieli być nielegalnie przewożeni z Niemiec do Polski. W 2024 roku Niemcy przekazały Polsce 688 migrantów w ramach unijnej procedury Dublin III, zgodnie z którą osoby ubiegające się o azyl powinny być rozpatrywane w pierwszym kraju UE, do którego dotarły.
Dodatkowo od stycznia do marca 2025 roku niemiecka policja federalna zawróciła na granicy z Polską około 1,4 tys. osób bez wymaganych dokumentów. Podstawą prawną takich działań jest art. 15 niemieckiej ustawy o pobycie.
ROG informuje na swojej stronie, że jego działania są reakcją na „zagrożenie masową migracją” oraz „bierność państwa”.
Silne emocje i czasowe kontrole graniczne
Według Res Futury, komentarze w internecie nacechowane są silnymi emocjami – od pogardy i wstrętu wobec przeciwników, po oczekiwanie na rozwój ROG (wśród jego zwolenników) i reakcję państwa (wśród przeciwników). 55 proc. wypowiedzi ocenia działania Ruchu negatywnie, 37 proc. pozytywnie, a 8 proc. pozostaje neutralnych.
Analiza wskazuje, że zdaniem użytkowników internetu największym zagrożeniem związanym z sytuacją na granicy jest utrata kapitału społecznego oraz porządku publicznego.
Prof. Michał Bilewicz, psycholog społeczny, tłumaczy, że silne lęki wobec migrantów w Polsce są charakterystyczne dla społeczeństw straumatyzowanych. Według niego, media i politycy często odwołują się do głęboko zakorzenionych obaw, co może prowadzić do antyuchodźczej paniki.
Od 7 lipca obowiązują czasowe kontrole na granicach Polski z Niemcami i Litwą – mają potrwać 30 dni, do 5 sierpnia. Premier Tusk zapowiedział ich wprowadzenie, aby ograniczyć niekontrolowany napływ migrantów i skrytykował polityczne wykorzystywanie sytuacji.
ROG działa na tle zaostrzonych kontroli Schengen
Obecnie kontrole graniczne prowadzi kilkanaście państw strefy Schengen. Niemcy wprowadziły je na granicach z Polską, Czechami i Szwajcarią w październiku 2023 roku, a na granicy z Austrią utrzymują je nieprzerwanie od 2015 roku. Celem tych działań jest ograniczenie nielegalnej migracji.
Ruch Obrony Granic przedstawia się jako „ogólnopolska inicjatywa społeczna”, której celem jest „obrona Polski przed masową migracją”. Jego aktywność nasiliła się w ostatnich tygodniach, wywołując lawinę komentarzy, publicznych wypowiedzi polityków oraz interwencje służb państwowych.
W sieci toczy się intensywna debata na temat legalności i wpływu takich działań na bezpieczeństwo i stabilność kraju. Kryzys zaufania do instytucji państwowych i polaryzacja społeczeństwa to – jak wynika z analizy Res Futury – główne konsekwencje aktywności samozwańczych patroli przy granicy.
Źródło: PAP