Trzy punkty zwrotne. USA szykują zmiany w relacjach z organizacjami międzynarodowymi i finansami
Waszyngton przygotowuje się na lato pełne kluczowych decyzji. Think tank Chatham House wskazuje trzy daty, które mogą zdefiniować nowy kierunek polityki USA wobec świata.
Nowe cła już w sierpniu
Latem 2025 roku prezydent Donald Trump wyznaczył trzy istotne terminy, które – zdaniem ekspertki Heather Hurlburt z Chatham House i New America – zdecydują o dalszych relacjach Stanów Zjednoczonych z resztą świata. Pierwsza z tych dat to 1 sierpnia, kiedy wygasa obecne zawieszenie podwyższonych ceł na towary importowane z wielu krajów. Jak poinformował Biały Dom, prezydent zamierza je przedłużyć, co oznacza, że nowe taryfy wejdą w życie najwcześniej właśnie z początkiem sierpnia.
Choć Hurlburt ocenia ten krok jako najmniej dramatyczny, to i tak oznacza on zerwanie z dotychczasową polityką handlową USA. Nowe stawki celne mają objąć szeroki wachlarz towarów i stanowią kolejny etap w kierunku protekcjonizmu gospodarczego.
Równolegle toczą się prace nad przeglądem relacji USA z organizacjami międzynarodowymi. Jego wyniki mają być znane już 3 sierpnia, co oznacza kolejny ważny punkt zwrotny w amerykańskiej polityce zagranicznej.
W lutym prezydent nakazał Departamentowi Stanu przeanalizować wszystkie traktaty, porozumienia i konwencje pod kątem ich zgodności z interesem narodowym USA. Celem jest wycofanie się z tych zobowiązań, które nie wpisują się w strategię Białego Domu.
Projekt 2025 i cięcia budżetowe
Według ekspertki, efekty sierpniowego przeglądu mogą oznaczać realizację zapisów tzw. Projektu 2025 – konserwatywnego programu politycznego przygotowanego przez think tank Heritage Foundation oraz rządowego projektu budżetu USA na 2026 rok.
Wśród propozycji Projektu 2025 znalazły się wezwania do wyjścia Stanów Zjednoczonych z kluczowych instytucji, takich jak: Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Światowa Organizacja Handlu oraz Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.
Budżetowy projekt na rok 2026 zakłada natomiast głębokie cięcia składek i dotacji dla organizacji międzynarodowych. USA mają zmniejszyć swoją składkę na ONZ o 83 proc. oraz całkowicie zrezygnować z finansowania misji pokojowych, UNICEF-u, Funduszu Ludnościowego ONZ (UNFPA), sojuszu szczepionkowego GAVI oraz Panamerykańskiej Organizacji Zdrowia (PAHO).
Zdaniem Hurlburt, to już nie tylko zmiana polityki, lecz „egzystencjalna zmiana” w relacjach USA z systemem instytucji międzynarodowych, który dotąd współtworzyły.
Limit zadłużenia i dolar pod presją
Trzecim krytycznym momentem będzie osiągnięcie przez USA limitu zadłużenia publicznego, co również ma nastąpić w sierpniu. Według zapowiedzi ministra finansów Scotta Bessenta, jeśli Kongres nie zgodzi się na jego podniesienie, rząd federalny nie będzie mógł dalej pożyczać środków na rynkach.
To oznacza, że dalsze finansowanie budżetu na 2026 rok stanie się niemożliwe, a same Stany Zjednoczone mogą stanąć przed ryzykiem utraty zaufania inwestorów. Hurlburt wskazuje, że zdolność USA do obsługi długu i przekonania rynków o stabilności finansów państwa ma kluczowe znaczenie dla wartości dolara i pozycji globalnej Ameryki.
Według niej, jeśli administracja Trumpa nie poradzi sobie z tym wyzwaniem, może stracić możliwość argumentowania, że to świat potrzebuje USA, a nie odwrotnie.
Zmiany nieodwracalne?
Zdaniem autorki analizy, już tej jesieni nie będzie powrotu do warunków gospodarczych sprzed kwietnia. Trzy decyzje administracji Trumpa – dotyczące ceł, organizacji międzynarodowych i limitu zadłużenia – mają wyznaczyć nowy kierunek, który oznacza odejście od dotychczasowego systemu zasad, norm i wzajemnych zobowiązań.
Ekspertka podsumowuje, że USA mogą wkrótce nie być już wiarygodnym partnerem dla swoich sojuszników, a fundamenty ich gospodarki mogą się osłabić. Wszystko zależy od tego, jak Ameryka przejdzie przez trzy kluczowe terminy zaplanowane na lato 2025 roku.
Źródło: PAP