PE nie poparł wotum nieufności wobec Ursuli von der Leyen

Parlament Europejski w Strasburgu opowiedział się w czwartek przeciwko wnioskowi o wotum nieufności dla Komisji Europejskiej, na której czele stoi Ursula von der Leyen. W głosowaniu 175 europosłów była za przyjęciem wniosku, przeciwko opowiedziało się 360, a 18 się wstrzymało.

Wymaganą liczbą do tego, aby wniosek był przyjęty jest większość dwóch trzecich oddanych głosów, tj. w tym przypadku 365.

Wśród zarzutów stawianych KE przez jej krytyków wymieniono: śledztwo, jakie prowadzi Prokuratura Europejska przeciw Komisji w sprawie zakupu szczepionek przeciw Covid-19, "niewłaściwe zarządzanie pieniędzmi" z popandemicznego programu Funduszu Odbudowy czy "nadużycie" art. 122 Traktatu o funkcjonowaniu UE, w oparciu o który powołano inicjatywę SAFE, czyli pakiet 150 mld euro, jakie mają zostać przeznaczone na obronność. Wnioskodawcy oskarżyli KE również o ingerencje w wybory prezydenckie w Rumunii.

Art. 122 dotyczy działań UE w sytuacjach nadzwyczajnych, w tym klęsk żywiołowych, kryzysów energetycznych czy pandemii. Przepisy te dają możliwość działania Rady UE, składającej się z przedstawicieli rządów państw wspólnoty, do podejmowania decyzji z pominięciem Parlamentu Europejskiego.

Podpisy pod wnioskiem o wotum nieufności zbierał rumuński europoseł  Gheorghe Piperea z ugrupowania Związku Jedności Rumunów (AUR), uznawanego za skrajnie prawicowe. Politycy z tego obozu należą do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), w skład której wchodzą europosłowie PiS, a której przewodniczącym jest były premier Mateusz Morawiecki.

Do tej pory w historii PE żadne wotum nieufności nie zostało przyjęte.

Źródło: PAP/XYZ