Masowe deportacje w Iranie. Ponad pół miliona Afgańczyków wyrzuconych z kraju

Iran przeprowadził jedną z największych masowych deportacji w ostatnich latach. W ciągu kilku dni władze w Teheranie wyrzuciły z kraju ponad pół miliona Afgańczyków. A to dopiero początek czystek. Według danych Międzynarodowej Organizacji dla Migracji, od 24 czerwca do 9 lipca tego roku granicę przekroczyło 508 tysięcy deportowanych Afgańczyków. Irańczycy deportują nawet grupy dzieci bez żadnych opiekunów. A wszystko dzieje się na zatłoczonych przejściach, w temperaturach przekraczających 40 stopni Celsjusza.

Afgańczycy skarżą się, że władze zabierają im pieniądze, przetrzymują w nieludzkich warunkach w specjalnych centrach deportacyjnych. A do tego deportowani są bici i maltretowani.

Iran swoje plany ogłosił już w marcu. Jednak w czerwcu deportacje gwałtownie przyspieszyły. Władze oskarżają bowiem Afgańczyków o szpiegowanie dla Izraela tuż przed i podczas ostatniego konfliktu z Jerozolimą. Władze pokazują w telewizji nagrania z "przesłuchań", na których Afgańczycy przyznają się do szpiegowania za pieniądze. I tłumaczą, że musza dbać o "narodowe bezpieczeństwo"

Opozycja uważa jednak, że Teheran znalazł kozła ofiarnego, na którego można zrzucić winę za przegraną wojnę i skierować na niego gniew obywateli. Deportacje spotkały się z międzynarodową krytyką. Jednak Teheran ignoruje ponure raporty i oskarżenia pracowników ONZ i obrońców praw człowieka. Władze dodają tylko, że usuną z kraju wszystkich nielegalnych imigrantów z Afganistanu, których liczba idzie w miliony.