Chiny odbudowują obronę przeciwlotniczą Iranu? Pekin stanowczo zaprzecza rewelacjom z Bliskiego Wschodu
Portal "Middle East Eye" napisał, że Chiny przekazały Iranowi zarówno systemy obrony powietrznej, jak i technologię do produkcji pocisków w zamian za dostawy ropy. Do Teheranu miały bowiem trafić systemy HQ-9. Sprawdziły się one podczas starcia Pakistanu z Indiami, gdy strąciły indyjskie myśliwce Rafale, produkowane przez Francję.
Chińska ambasada w Izraelu stanowczo jednak zaprzecza tym rewelacjom. Dyplomaci, zapytani przez portal "Izrael Hayom", zapewniają, że Pekin stanowczo się sprzeciwia rozpowszechnianiu broni masowego rażenia. Do tego Chiny nigdy nie sprzedają broni do krajów, prowadzących wojnę. A do tego, jako stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ, Państwo Środka ma bardzo "rozsądne i bezpieczne" podejście do handlu bronią.
Irańska obrona przeciwlotnicza oparta była na wyrzutniach S-300 i starszych rosyjskiej produkcji. Zdecydowaną większość z nich zniszczyły izraelskie naloty podczas ostatniej odsłony konfliktu Jerozolimy z Teheranem.