Amerykańskie media obwiniają Trumpa za rosyjskie drony nad Polską

Amerykańskie media uważają, że do naruszenia przez rosyjskie drony przestrzeni powietrznej nad Polską przyczynił się Donald Trump. Okazał słabość podczas spotkania na Alasce z Władimirem Putinem, a to spowodowało, że rosyjski przywódca poczuł się bezkarny.

Zdaniem „Washington Post” i „Wall Street Journal” ataki na Ukrainę przybrały bowiem na sile od spotkania na Alasce Trumpa z Putinem 15 sierpnia. Zdaniem mediów, Rosja przekonała USA, by nie nakładać na nią sankcji ekonomicznych. Do tego Putin oszukał Trumpa ws. negocjacji z Ukrainą. Prezydent USA nie wyciągnął też żadnych konsekwencji z tego, że z obietnic rozmów pokojowych nic nie wyszło i nie zareagował na coraz mocniejsze ataki. A teraz Rosja wzięła na celownik Polskę.

Gazety przypominają, że rosyjskie drony stanowią też zagrożenie dla 10 tysięcy amerykańskich żołnierzy. Mogą oni zostać trafieni albo bezpośrednio dronem, albo ucierpieć przez szczęki dronów. „Szczątki dronów rozrzucone po Polsce niosą za sobą starą prawdę: słabość jest zaproszeniem do agresji” – pisze „WSJ”.

Z kolei CNN wyjaśnia, że liczba dronów, które znalazły się w polskiej przestrzeni powietrznej, sprawia, że Rosja nie wytłumaczy się zakłóceniami sygnału pojedynczej maszyny. Do tego ten „nalot” wpisuje się w moskiewską tradycję działania w szarej strefie. Moskwa będzie bowiem mówić, że to nie było z premedytacją.

New York Times” wzywa z kolei do twardej odpowiedzi na działania Rosji. Dziennik domaga się przekazania Ukrainie większych środków na zakup broni i udostępnienia pełnych danych wywiadowczych. Można np. do tego celu użyć zamrożonych rosyjskich aktywów. Należy też rozważyć – radzi „NYT” – by bronić przestrzeni powietrznej także nad Ukrainą.