AstraZeneca zainwestuje 50 mld dol. w USA, aby zminimalizować skutki ewentualnych ceł

Firma farmaceutyczna AstraZeneca zamierza do 2030 r. przeznaczyć 50 mld dol. na rozbudowę mocy produkcyjnych i badawczych w USA - informuje Reuteres. Plany inwestycyjne zakładają m.in. powstanie fabryki leków w stanie Wirginia. Jest to reakcja koncernu na politykę taryfową administracji Donalda Trumpa.

Poza wspomnianymi zakładami produkcyjnymi koncern chce również rozwinąć centra badawcze, w tym te zajmujące się terapię komórkową. Odpowiednie inwestycje zostaną poczynione m.in. w stanach Massachusetts, Kalifornia czy Teksas.

Spółka poinformowała, że jej decyzja ws. amerykańskiego rynku wpisuje się w ogólny cel zwiększenia rocznych przychodów do końca dekady do 80 mld dol. W ubiegłym roku AstraZeneca wypracowała ponad połowę tej kwoty - 45,8 mld dol.

W 2024 r. działalność firmy w USA odpowiadała za 40 proc. przychodów farmaceutycznego koncernu. Plany dalszego rozwoju mają zwiększyć ten udział do ok. 50 proc. Amerykański rynek jest największym na świecie z perspektywy producentów leków, jego wartość szacowana jest na 635 mld dol.

Agencja zauważa również, że AstraZeneca obrała kierunek Stanów Zjednoczonych z uwagi na niedawne zapowiedzi prezydenta tego kraju dotyczące możliwych ceł na leki. Donald Trump wezwał koncerny farmaceutyczne do zwiększenia produkcji w USA, przy jednoczesnym zmniejszeniu importu i cen samych towarów, które miałyby być "wyrównane do poziomu", jaki płacą konsumenci w innych państwach.

Departament Handlu USA pod kierownictwem  Howarda Lutnicka prowadzi obecnie dochodzenie w sprawie importu leków. Postępowanie w tej sprawie ma zakończyć się jeszcze w tym miesiącu. Ewentualne wnioski z pracy urzędników mogą otworzyć furtkę do wprowadzenia ceł na te produkty.