Australia: Partia Pracy prowadzi w wyborach parlamentarnych

Premier Australii Anthony Albanese i jego Partia Pracy zapewne zwyciężyli w sobotnich wyborach parlamentarnych, pokonując liberalno-narodową koalicję. To pierwsza od 21 lat sytuacja, w której urzędujący premier zdobędzie drugą z rzędu trzyletnią kadencję.

Prognozy wskazują na silną pozycję laburzystów

Według prognoz opartych na przeliczeniu 30 proc. głosów, Partia Pracy ma zdobyć 65 miejsc w liczącej 150 członków Izbie Reprezentantów. Koalicja kierowana przez lidera opozycji Petera Duttona ma mieć tylko 22 mandaty. Oficjalne wyniki będą znane za kilka dni, ale według krajowego nadawcy ABC, koalicja nie ma już szans na utworzenie rządu – przekazuje PAP.

Stacje ABC i Sky News Australia ogłosiły na podstawie cząstkowych danych, że Partia Pracy utworzy rząd. Nie jest jednak jeszcze pewne, czy zachowa bezwzględną większość.

Albanese: „Największy zaszczyt w moim życiu”

Premier Albanese, dziękując narodowi australijskiemu, podkreślił, że pełnienie funkcji szefa rządu to dla niego „największy zaszczyt w życiu”. Wezwał do jedności, niezależnie od pochodzenia, wyznania czy miejsca zamieszkania. Zapowiedział kontynuację polityki pojednania z rdzennymi mieszkańcami Australii. Szef rządu zadeklarował dalsze prowadzenie polityki opartej na łączeniu Australijczyków i wspieraniu różnorodności społeczeństwa.

Peter Dutton, lider opozycji i główny przeciwnik Albanese, nie tylko przegrał wybory, ale też stracił mandat w swoim okręgu Dickson, gdzie wygrywał nieprzerwanie od 1998 r. To pierwsza taka sytuacja w historii, by lider federalnej opozycji nie wszedł do parlamentu – pisze Politico.

Podczas wieczoru wyborczego w Brisbane Dutton przyznał się do porażki i pogratulował zwycięstwa premierowi. Zdaniem analityka Antony’ego Greena, utrata mandatu przez lidera opozycji świadczy o „wielkim zwycięstwie Partii Pracy”.

Twarda polityka Duttona nie przekonała wyborców

Australijskie media podkreślają, że porażka Duttona może być związana z jego zapowiedziami zaostrzenia polityki wobec przestępczości i imigracji. W kampanii wyborczej oskarżano go o głoszenie poglądów zbliżonych do tych reprezentowanych przez byłego prezydenta USA Donalda Trumpa.

Według sondaży, niestabilna polityka administracji amerykańskiej była jednym z kluczowych czynników wpływających na decyzje australijskich wyborców. „Trump miał ogromny wpływ na wyborców” – ocenił analityk Tony Barry w wywiadzie dla ABC.

Partia Pracy z szansą na powiększenie większości

Choć liczenie głosów jeszcze trwa, już teraz wiadomo, że Partia Pracy znacząco zwiększy swój stan posiadania w parlamencie. Zwiększone poparcie odnotowano w niemal wszystkich regionach kraju, co umacnia pozycję laburzystów na kolejne trzy lata.