Berlin i Warszawa szukają nowego otwarcia. Konsultacje rządowe pełne oczekiwań, napięć i żądań

Polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe w Berlinie mają poprawić klimat w relacjach, ale obie strony wiedzą, że przełom nie nastąpi od razu. Polska oczekuje realnych gestów w polityce pamięci, Niemcy stawiają na współpracę w obronności i bezpieczeństwie.

Bezpieczeństwo i obronność w centrum rozmów

W poniedziałek w Berlinie odbędą się polsko-niemieckie konsultacje z udziałem premiera Donalda Tuska, kanclerza Friedricha Merza i ministrów kluczowych resortów. Dla Berlina priorytetem jest obronność, dla Warszawy – polityka pamięci i upamiętnianie ofiar II wojny światowej. Niemcy chcą zacieśniać współpracę, wskazując na rosnące zagrożenie dronami i nowe technologie, które mogą zainteresować Polskę, m.in. radary i systemy przeciwdronowe Skyranger 30.

Od grudnia na lotnisku w Malborku mają zostać rozmieszczone dwa niemieckie Eurofightery, a od stycznia 2025 r. Niemcy przejęły od USA ochronę przestrzeni powietrznej nad Rzeszowem-Jasionką, instalując tam dwie baterie Patriot.

Berlin liczy także na bliższą współpracę Polski na Bałtyku – chodzi o wspólne patrole i ochronę infrastruktury podmorskiej. Niemcy planują również rozbudowę połączenia kolejowego Drezno–granica Polski, uznając je za kluczowe także z punktu widzenia wojskowego.

Ambicje Berlina i amerykańska presja

Od 2022 r. Niemcy zwiększają wydatki na obronność. Rząd Merza zapowiada stworzenie najsilniejszej armii w Europie, a poziom 3,5 proc. PKB na ten cel RFN ma osiągnąć w 2029 r.. Rosnącą rolę Niemiec dostrzegają USA — ambasador USA przy NATO Matthew Whitaker mówił w Berlinie, że oczekuje decyzji RFN o gotowości do objęcia stanowiska SACEUR, tradycyjnie zarezerwowanego dla Amerykanów.

W kuluarach wzbudziło to pytania o długofalową strategię Waszyngtonu i możliwe ograniczanie zaangażowania USA w Europie. Jednocześnie Niemcy, mimo ambicji, z niepokojem śledzą nieobecność Polski w części formatów dotyczących bezpieczeństwa, tłumaczoną w Berlinie polską polaryzacją polityczną.

W budżecie RFN na 2026 r. zapisano 11,5 mld euro pomocy dla Ukrainy. Zdaniem Berlina to jeden z warunków, by Polska mogła uczestniczyć w najważniejszych rozmowach o przyszłej architekturze bezpieczeństwa.

Polityka pamięci i spór o zadośćuczynienie

Drugim głównym tematem konsultacji będzie polityka pamięci. Niemcy przed rokiem zaproponowały 200 mln euro na wsparcie żyjących polskich ofiar II wojny światowej — Warszawa uważa tę sumę za symboliczną i niewystarczającą. Polska strona oczekuje wypłat na poziomie 10 tys. euro rocznie dla każdej żyjącej ofiary.

Wiceszefowa Deutsches-Polen Institut Agnieszka Łada-Konefał podkreśla, że według najnowszych badań kwestie wojenne wciąż silnie wpływają na wzajemne postrzeganie obu narodów. Berlin utrzymuje, że sprawa reparacji jest zamknięta prawnie, ale deklaruje gotowość do innych form zadośćuczynienia.

W czasie konsultacji ma zostać ogłoszony harmonogram prac nad pomnikiem polskich ofiar niemieckiej agresji, wraz z decyzją o jego lokalizacji. Koalicja rządząca w Niemczech uzgodniła projekt rezolucji, która wzywa rząd do przyspieszenia tych działań. Debata w Bundestagu odbędzie się w środę.

Zwrot dóbr kultury, granice i napięcia polityczne

Zaawansowane są również rozmowy o zwrocie dóbr kultury, w tym archiwów zakonu krzyżackiego i głowy św. Jakuba Starszego skradzionej po wojnie z kościoła w Malborku — informuje Onet.

Na szybkie zmiany w sprawie kontroli na granicy polsko-niemieckiej nie ma jednak szans. Dla rządu Merza to temat kluczowy w obliczu rosnącego poparcia AfD. Berlin podkreśla, że migracja pozostaje jednym z głównych wyzwań, a minister Alexander Dobrindt organizuje międzynarodowe szczyty w tej sprawie.

Niemcy zwracają również uwagę na brak polskiego pełnomocnika ds. współpracy z Niemcami, co utrudnia organizację części spotkań. Niemiecki pełnomocnik Knut Abraham prawdopodobnie nie weźmie udziału w konsultacjach właśnie z powodu braku swojego odpowiednika w Polsce.

Reakcje niemieckiej sceny politycznej

Tuż przed konsultacjami głos zabrali ważni politycy CDU. Roderich Kiesewetter przyznał, że Niemcy „były aroganckie wobec Polski” i że należy zapewnić finansowe zadośćuczynienie żyjącym ofiarom niemieckich zbrodni. Jednocześnie polityk ostrzegł, że USA „tracą wolę obrony Europy”, a Rosja „jest na drodze do zwycięstwa”.

Kiesewetter ocenił także, że polskie roszczenia na poziomie 1,3 bln euro są „nie do udźwignięcia”, ale wskazał możliwość innych form wsparcia, np. pokrycia kosztów polskiej obrony powietrznej. Krytykował też niemiecką opieszałość w sprawie dostaw czołgów Leopard po 2022 r., co — jego zdaniem — skłoniło Polskę do zwrócenia się ku Korei Południowej.

Były ambasador Niemiec w Polsce Rolf Nikel ostrzegł z kolei, że „świat wokół nas płonie” i nie ma miejsca na politykę „Germany First”. Zwrócił uwagę na hybrydowe działania Rosji wymierzone szczególnie w Polskę.

Powrót do konsultacji po latach i ostrożny optymizm

Format konsultacji wznowiono dopiero w 2024 r., po sześcioletniej przerwie za rządów PiS. W Berlinie liczono, że powrót Donalda Tuska do władzy oraz zwycięstwo chadeków w Niemczech stworzą warunki do „nowego otwarcia”.

Jednak już pierwsze decyzje nowego rządu Merza — zwłaszcza o zaostrzeniu kontroli granicznych — osłabiły zaufanie. Kontrowersje wywołała również wizyta szefa MSZ Johanna Wadephula w Warszawie, oceniana przez stronę polską jako słabo przygotowana.

Zarówno Warszawa, jak i Berlin spodziewają się, że nadchodzące konsultacje poprawią klimat polityczny. Ale jak podkreślają rozmówcy PAP, nikt nie wierzy w szybki przełom. Kluczem ma być raczej długotrwały proces, seria mniejszych inicjatyw i stopniowe odbudowywanie zaufania po obu stronach Odry.

Źródło: PAP