Czy rekonstrukcja rządu to murowany sukces? Historia III RP tego nie potwierdza
W czasie rządów PO w latach 2007-2015 oraz PiS w następnych ośmiu latach tylko jedna rekonstrukcja gabinetu przyniosła wymierny sukces w sondażach – wynika z analizy dziennikarza XYZ Krzysztofa Figlarza. Chodzi o zmianę ministrów przez Donalda Tuska w 2009 r., kiedy to po kilku miesiącach słupki zadowolenia wśród wyborców wzrosły o kilka punktów procentowych.
W analizie na naszych łamach wskazaliśmy cztery przypadki rekonstrukcji rządów – dwa przypadające na czasy PO oraz dwa w przypadku PiS. Wymieniona wcześniej zmiana w Radzie Ministrów przyniosła największy wzrost poparcia. W październiku 2009 r. rząd kierowany przez Donalda Tuska mógł liczyć na 34 proc. w sondażach, tuż po rekonstrukcji wartość ta spadła do 31 proc., jednak już w lipcu 2010 r. ówcześni decydenci cieszyli się 43 proc. poparciem.
Przeczytaj również: Rekonstrukcje rządów w III RP. Szansa na nowe otwarcie czy polityczny teatr?
Takich efektów nie udało się osiągnąć przy okazji następnej zmiany w rządzie. Od stycznia 2023 r., do marca 2024 r., kiedy okres ten został przedzielony rekonstrukcją, poparcie dla RM wzrósł zaledwie z 28 do 29 proc.
Nieznaczną poprawę odnotowała też zamian premiera w czasie pierwszych rządów PiS. Moment, w który to stanowisko przejął Mateusz Morawiecki po Beacie Szydło, przyniósł wzrost poparcia w społeczeństwie z 39 proc. z grudnia 2017 r. do 41 proc. w październiku 2019 r., czyli tuż przed wyborami parlamentarnymi.
Taka sztuka nie udała się przy następnej okazji. Poparcie dla drugiego gabinetu Morawieckiego spadło bowiem od października 2020 r. z 38 do 30 proc. tuż po rekonstrukcji, a na kilka miesięcy przed następnymi wyborami wartość ta wynosiła 34 proc.