Donald Trump broni swojej administracji przed ruchem MAGA. Poszło o Jeffreya Epsteina
Zwolennicy Donalda Trumpa z ruchu MAGA atakują administrację Trumpa. Na celownik wzięli m.in. prokurator generalną Pam Bondi. A wszystko przez sprawę "listy Epsteina". Biuro Bondi opublikowało bowiem notatkę, z której wynika, że śmierć Jeffreya Epsteina to nie było morderstwo. A coś takiego, jak lista gości Epsteina nie istnieje. To rozwścieczyła najbardziej radykalnych "wyznawców" MAGA. Wierzą oni bowiem, że Epstein został zamordowany w areszcie, a jego goścmi, którzy wykorzystywali dzieci i więzione kobiety była światowa elita.
Dlatego nie tylko zwykli członkowie MAGA, ale także prawicowi dziennikarze, blogerzy i influcencerzy domagają się zarówno dymisji Pam Bondi, jak i szefa CIA, Johna Ratcliffe'a. Pojawiają się też teorie spiskowe, że Trump ukrywa prawdę, bo mógł być gościem Epsteina.
To wywołało reakcję prezydenta USA. "Co się dzieje z moimi chłopakami i dziewczynami? Wszyscy atakują prokuratorkę generalną Pam Bondi, która FANTASTYCZNIE wykonuje swoją pracę" - napisał na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
"Wszyscy jesteśmy w jednej drużynie MAGA i nie podoba mi się to, co się dzieje. Mamy DOSKONAŁĄ administrację, ale ŚWIATOWE POGŁOSKI i »egoiści« próbują jej zaszkodzić, i to w związku z facetem, który wciąż nie może umrzeć, Jeffreyem Epsteinem" - dodał. "Minęło już tyle lat, a my ciągle wracamy do sprawy Epsteina. Nie (…) traćmy czasu i energii na Jeffreya Epsteina, który nikogo nie obchodzi" - podsumował.
Jeffrey Epstein popełnił samobójstwo w areszcie w 2019 po wyroku skazującym za wykorzystywanie seksualne nieletnich dziewcząt i handel kobietami.